Ile można zarobić na kursie online? Wyniki sprzedaży kursu Produkt 24
Ten post przedstawia kulisy sprzedaży pierwszego i zarazem najbardziej dochodowego produktu na moim blogu. Kurs online Produkt 24 miał swoją premierę w maju 2018 i gdyby ktoś przepowiedział mi wtedy wyniki sprzedażowego tego produktu to na pewno bym tej osobie nie uwierzył. W tym poście dowiesz się ile można zarobić na kursie online oraz jak to dokładnie wygląda na przykładzie mojego bestsellera Produkt 24.
Długo biłem się z myślami czy opublikować wpis na ten temat. Pokazanie swoich zarobków i najlepszych technik wydaje się być raczej średnim pomysłem, ale z drugiej strony jest to perfekcyjny materiał na mojego bloga, który swoją szczerością i praktycznością ma dawać każdemu z Was wartość. Zdaję sobie sprawę też, że wiele osób może mi zazdrościć wyników i zarabiania pieniędzy, ale po przemyśleniach uznałem, że jednak warto pokazać jak jest naprawdę - w końcu za tą szczerość wielu z Was po prostu ceni sobie moje materiały.
Jestem również zdania, że warto łamać ogólnie przyjęte zasady i otwarcie mówić o biznesie. Nie chcę też żeby ktoś mi zarzucał, że zarabiam “nie wiadomo ile” na kursach online i teraz przynajmniej każdy hejter będzie mógł oprzeć swoje narzekania na konkretach. Zależy mi również żeby mój blog i moja działalność wykraczały trochę poza normy przyjęte w społeczeństwie, ponieważ jestem przeciwnikiem robienia tego co wszyscy dookoła, gdyż zazwyczaj nie przynosi to nic ciekawego w życiu. Także do dzieła!
Pomysł na własny kurs online i jak to się zaczęło?
Kurs online Produkt 24 powstał jako pierwszy płatny produkt na moim blogu i było to coś co oznaczało dla mnie wyjście daleko poza osobistą strefę komfortu. Posiadałem całe szczęście wiedzę i doświadczenie związane z publikacją na Amazonie, ponieważ już wtedy od dwóch lat publikowałem przez Amazon KDP i miałem w tym aspekcie dobre wyniki. Metodologia pokazana w kursie opiera się na moich osobistych doświadczeniach w publikacji prostych produktów (tzw. zeszyty i produkty Low Content) i doskonale wiedziałem jaką wiedzę chce przekazać. Nigdy też nie korzystałem z innego kursu na ten temat (proste produkty na Amazonie) i nawet nie wiem czy takie kursy wtedy istniały. Pewnie, że chciałem na kursie zarobić jak najwięcej, ale jednocześnie uważam, że dostarczam wartościowy produkt oparty na mojej wiedzy oraz na moich osobistych wynikach. Niestety w wielu obserwowanych w ostatnim czasie przypadkach można takie podejście dość łatwo podważyć, gdyż kursy tworzą osoby publikujące od kilku miesięcy, uczące się z cudzych materiałów (np. moich) i są to osoby zarabiające kwoty rzędu 100 dolarów. Ja tam bym się nie chciał od takich osób uczyć, ale to tylko moje zdanie. Tak z ciekawostek to nawet zdarzyło mi się usłyszeć groźby, że ktoś mi zrobi konkurencję. 🙂 Jednak doskonale sobie zdaję sprawę, że stworzenie wartościowego i prawdziwego kursu nie jest takie proste.
Własny kurs online i kwestie techniczne
Niezbędną wiedzę merytoryczną oraz doświadczenie już posiadałem i najbardziej w kość dała mi cała otoczka techniczna tworzenia własnego kursu online. Nagrywanie materiałów i szczególnie zautomatyzowanie całego procesu było dla mnie czarną magią. Wprawdzie byłem już całkiem obeznany w WordPressie oraz w tworzeniu grafiki (prowadziłem już bloga i publikowałem na Amazonie od dawna), ale tworzenie kursu to była dla mnie zupełna nowość. Samo nagrywanie materiałów poszło sprawnie, ponieważ znałem nieźle podstawy montażu wideo i doskonale wiedziałem co chcę przekazać. Schody zaczęły się przy wyborze platformy dla sklepu internetowego oraz podczas konfiguracji płatności. Nie widziałem jakiej w ogóle platformy używać, jakiego operatora płatności wybrać, jak to wszystko rozliczyć i do tego dochodziło jeszcze jakieś 100 innych stresujących kwestii. Gdy szukałem informacji w sieci natknąłem się praktycznie tylko na materiały Michała Szafrańskiego, które bardzo mnie naprowadziły na ogólny obraz sytuacji, ale wciąż musiałem wiele nauczyć się sam. Finalnie wybrałem WpIdea jako wtyczkę do obsługi mojego sklepu oraz kursów online. Uważam, że jest to bardzo dobre rozwiązanie, które świetnie automatyzuje proces sprzedaży kursów. WpIdea wymaga oczywiście znajomości WordPressa, ale bez tego ani rusz w przypadku chyba każdego biznesu w sieci, gdzie w grę wchodzi sklep internetowy. WpIdea to też opcja płatna, która wymaga zainwestowania minimum tysiąca złotych na start (najdroższy pakiet kosztuje 2500 zł/rok).
Następnie należało wybrać operatora płatności. Nie miałem niestety wtedy jeszcze założonej działalności gospodarczej i tylko niektórzy operatorzy pozwalają na rejestrację osobom fizycznym bez firmy. Jak się nie mylę to użyłem operatora Przelewy24, który nie wymagał prowadzenia własnej firmy (teraz używam już Tpay dla firm). Całe szczęście w tamtym czasie w Polsce weszła możliwość prowadzenia działalności nierejestrowej i sprzedaż kursów online bez firmy od tego czasu jak najbardziej wchodzi w grę do kwoty przychodu w wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia w Polsce.
Narzędzia użyte do mojego pierwszego kursu online:
WordPress - mój blog i sklep opiera się o WordPress.
WpIdea - platforma do kursów online.
BlueHost - hosting dla stron.
Przelewy24 - operator płatności.
Vimeo - hosting dla plików wideo.
Magix Movie Edit Pro - edycja wideo.
Mailchimp - obsługa listy mailingowej.
OptimizePress - motyw i wtyczka do WordPressa, która odpowiada za wygląd mojego bloga.
Przebrnięcie pierwszy raz przez cały ten proces było trudne i stresujące, ponieważ wszystkiego musiałem uczyć się metodą prób i błędów. Nie korzystałem z kursów online na temat tego jak taki produkt stworzyć i nie miałem też za bardzo kogo się poradzić. Posiadałem jednak dokładne wyobrażenie tego co chcę osiągnąć. Wziąłem wtedy pierwszy raz od lat całe dwa tygodnie wolnego w restauracji (pracowałem jako menedżer). Moja narzeczona Paulina z własnej dobrej woli zajmowała się restauracją, a ja pracowałem nad kursem oraz blogiem. Urlop wykorzystałem na pracę i jeżeli ktoś myśli, że biznes tworzy się łatwo to muszę od razu takie osoby zniechęcić - publikacja na Amazonie, tworzenie bloga i sklepu odbywało się w moim przypadku dużym kosztem. Pracowałem bardzo ciężko w restauracji i na pracę nad moim biznesem wykorzystywałem wolne wieczory oraz wolne niedziele, które były moim jedynym wolnym dniem w tygodniu od restauracji - zresztą nawet ta niedziela była czasem mi zabierana przez knajpę, która zawsze domagała się mojej uwagi. Krótko mówiąc w sumie kilka lat życia miałem bardzo pracowite i teraz ciężko mi się z tego rytmu wybić co jest w sumie dobre.
Premiera kursu miała miejsce w maju 2018 roku i zdecydowanie została przyśpieszona przez wiadomości od osób, które wręcz domagały się kursu na temat publikacji własnych prostych produktów na Amazonie. Mój blog wciąż raczkował i nie miałem wtedy jeszcze dużej społeczności, ale po ciężkiej walce (kurs powstawał jakieś kilka tygodni) w pierwszym dniu sprzedałem aż dwie sztuki kursu online Produkt 24. Nie wiem czy to dużo czy mało, ale był to dla mnie ogromny sukces. Tworząc własny kurs online na blogu eksperymentowałem i liczyłem po prostu na dodatkowy względnie pasywny dochód, który dawałby mi motywację do regularnego prowadzenia bloga. Wtedy nawet nie przypuszczałem ile zarobię tylko na tym jednym kursie online.
Kurs od czasu premiery był wielokrotnie aktualizowany i dodane zostały kolejne lekcje. Pierwotna wersja kursu już nie istnieje i opierała się ona jeszcze na publikacji przez platformę CreateSpace, która w 2018 roku została zastąpiona przez Amazon KDP. W “dawnych czasach” (przed rokiem 2018) e-booki publikowało się przez Amazon KDP, a Paperbacki (książki drukowane z treścią i tzw. “zeszyty”) właśnie przez CreateSpace.
Ile można zarobić na kursie online?
Po tym dość długim wprowadzeniu przejdę wprost do wyników sprzedażowych. W ciągu dwóch lat od czasu premiery sprzedałem 1663 sztuki kursu Produkt 24. Uzyskałem dzięki temu przychód brutto w wysokości 217 977 złotych. Przychód rzecz jasna musiałem jeszcze opodatkować. Forma opodatkowania zmieniła się u mnie w czasie podczas prowadzenia firmy, gdyż na początku odprowadzałem jedynie podatek liniowy, ale z czasem zmuszony byłem do wejścia w VAT z powodu przekroczenia granicy przychodu 200 000 złotych rocznie. Od czego czasu niestety podatki stały się bardziej dokuczliwe i muszę przyznać, że płacenie np. 10 000 złotych samego podatku miesięcznie przyjemne nie jest. 🙂
Warto też zaznaczyć, że jakoś na początku 2019 (wykres nr 2) wprowadziłem pakiety w moim sklepie i można od tego czasu kupić Produkt 24 razem z kursem Wydaj Bestseller (publikacja e-booków na Amazon KDP). Daje mi to możliwość zwiększania trochę koszyka zakupowego, a z drugiej strony osoby zainteresowane publikacją e-booków mogą kupić kurs Wydaj Bestseller za pół ceny.
Jak widzisz na jednym kursie zarobiłem sporo ponad 200 000 złotych w ciągu dwóch lat. Uważam, że to bardzo wysoka kwota i wykracza ona znacząco poza moje początkowe założenia. Jest to bardzo fajny dowód na to, że ciężka i szczera praca poparta wiedzą techniczną daje solidne rezultaty. Wyników nigdy nie da się przewidzieć, ani zaplanować i jedyne co można zrobić to pracować ciężko w mądry sposób.
Dlaczego kurs Produkt 24 sprzedaje się tak dobrze?
Przedstawione wyniki zdecydowanie przekroczyły moje ówczesne oczekiwania i wielu z Was może się zastanawiać co kryje się za sukcesem takiego kursu jak Produkt 24. Z chęcią wyjaśnię co według mnie stoi za tak dobrą sprzedażą, która zresztą trwa w najlepsze do dzisiaj, gdyż Amazon bardzo się rozwija (zdecydowanie większa ilość klientów na tej platformie) i coraz to nowe osoby, które zaczynają publikację z moim kursem mają szybko swoje pierwsze wyniki sprzedażowe. Na moim kanale jest też sporo przykładów takich osób tylko z ostatnich miesięcy, a na grupie bardzo wielu kursantów osiąga swoją pierwszą sprzedaż już w kilka tygodni.
1. Wiedza techniczna
Nie jest to w żadnym wypadku główny wyznacznik sukcesu, ale dobrze przygotowana platforma stoi również za sukcesem oraz za szeroko pojętą automatyzacją mojego biznesu. Inwestycja w profesjonalny sklep (WpIdea) opłaciła się, ponieważ sklep stworzony na tej platformie daje mi łatwość w tworzeniu kursów online i zapewnia mi względnie święty spokój. Każdy kto chce skorzystać z kursu w moim sklepie otrzymuje dostęp automatycznie i ja nie jestem zaangażowany w proces zakupowy. Kolejnym chyba jeszcze ważniejszym czynnikiem jest prostota zakupu, której nie można uzyskać korzystając z darmowych wtyczek dla sklepów internetowych. Bądźmy szczerzy - sklep stworzony po kosztach wygląda po prostu do źle i każdy klient, który wchodzi do sklepu w celu dokonania zakupu widzi od razu podświadomie czy ma do czynienia z profesjonalnym sklepem czy z amatorskim projektem. Darmowe i skomplikowane rozwiązania oraz źle wyglądające koszyki zakupowe po prostu odstraszają klientów i powiedziałbym, że pewnie odstraszają większość z nich - zastanów się tworząc swój sklep online czy warto zaoszczędzić kilka tysięcy złotych kosztem dużej części klientów w przyszłości oraz kosztem Twojej wygody. Niestety wiele osób oszczędza na wszystkim i szybko cała zabawa się kończy. Jeżeli boisz się inwestować w swój biznes to lepiej nawet nie zaczynaj.
2. Solidne fundamenty
Kurs powstał na bazie mojej osobistej drogi związanej z publikacją na Amazon KDP. Co więcej jestem wielkim miłośnikiem książek i wszystko to co robię wynika nie tylko z chęci zarobku, ale też z mojego zainteresowania. Pieniądze są bardzo ważne, ale liczy się też robienie solidnej i prawdziwej roboty. Uważam, że karygodne jest publikowanie kursów na dowolne tematy przez osoby nie posiadające dużego doświadczenia w wybranym aspekcie. Po tym wpisie już chyba każdy wie, że kurs online to świetny pomysł na biznes, ale nie znaczy to, że na przykład osoba otyła powinna uczyć innych zdrowego odżywiania przez internet.
3. Dawanie wartości za darmo
Nie ma drogi na skróty. Kurs Produkt 24 oraz inne moje kursy sprzedają się dobrze, ponieważ pracuję ciężko nad moim blogiem i co więcej nawet bardzo lubię to robić. Doskonale wiem, że wydanie jakiegoś tam produktu nie da mi sukcesu w biznesie. Już dwa i pół roku regularnie prowadzę bloga, gdzie dzielę się na nim moją wiedzą i doświadczeniami. Inwestuję spore pieniądze w narzędzia, zlecam korektę tekstu, transkrypcje filmów, inwestuję mój czas, uczę się nowych rzeczy i staram się dawać jak największą wartość zazwyczaj całkowicie za darmo. Jeżeli chodzi o dawanie wartości to na przykład niedawno przez kilka miesięcy uczyłem się skrupulatnie tematu kryptowalut i potem przez dwa tygodnie tworzyłem kurs na ten temat. Całą wiedzę z tym związaną postanowiłem dać za darmo, ponieważ wierzę, że warto pomagać innym. Jednocześnie wiem, że część z Was doceni moją pracę i może kiedyś kupicie ode mnie kurs lub książkę (premiera książki Od kelnera do milionera prawdopodobnie w sierpniu). Jest to sytuacja, w której obie strony wygrywają, gdyż ja pracuję bardzo ciężko i otrzymuję za to wynagrodzenie, a czytelnicy bloga otrzymują wiedzę oraz inspirację za darmo. Nie ma tutaj drogi na skróty i myślę, że osoby chcące skopiować ten model biznesowy raczej nie zdają sobie sprawy jak dużo pracy wkładam w samo dawanie wartości za darmo.
Czy kurs online to dochód pasywny?
Warto wspomnieć też o “pasywności” takiego biznesu jakim jest sklep internetowy z kursami online. Zarobki przedstawione w tym wpisie są wg mnie raczej mało pasywne. Przede wszystkim tworzenie bloga wymaga ode mnie dużego nakładu pracy i ciężko jest zostawić taki biznes samemu sobie. Kolejną ważną kwestią jest obsługa kupujących, grupa dla kursantów, wiadomości prywatne itd. Sam sklep działa wprawdzie automatycznie, ale bardzo często odpowiadam na maile z pytaniami oraz z drobnymi problemami. Dostarczanie danych do logowania i obsługa płatności to automatyczne procesy, które lubią po prostu czasem nie działać. Wymaga to ode mnie regularnego pomagania i zajmowania się klientami. Technologia się również zmienia, pojawiają się aktualizacje w oprogramowaniu i kurs też wymaga od czasu do czasu uaktualnienia. Dlatego nie nazwałbym sprzedaży kursu online zarobkiem pasywnym.
Natomiast jako ciekawostkę dodam, że właśnie model biznesowy, którego uczę w kursie Produkt 24 jest najbardziej pasywnym biznesem jaki znam. Sam od dłuższego czasu znacząco ograniczyłem publikację na Amazon KDP, ale posiadam cały czas regularny dochód z tej platformy, który nie wymaga ode mnie praktycznie żadnej ingerencji. Dochód ten bardzo pomógł mi w odejściu z etatu oraz w spokojnym prowadzeniu bloga.
Podsumowanie
Warto zaznaczyć na sam koniec, że sukces sprzedażowy był po prostu poparty ciężką i szczerą pracą z mojej strony. Nie chcę w tym wypadku pozostawić żadnych wątpliwości i zależy mi na tym, żeby każdy kto planuje swój własny biznes w dowolnej postaci liczył się z tym, że trzeba wiele poświęcić, aby takie cele osiągać. Tworzenie własnego biznesu i wymagająca kiedyś praca na etacie wykluczyły z mojego życia rozrywki i przyjemności. Przez długi czas cierpiałem na bezsenność i zmagałem się z bardzo wieloma sytuacjami kryzysowymi - zarówno w moim biznesie, jak w mojej głowie. Nauczyłem się przy okazji ogromnej dyscypliny i teraz po prostu realizuję swoje plany - bez zbędnych wahań.
Bardzo ważną i myślę, że też bardzo motywującą radą dla Ciebie jest fakt, że nie miałem pojęcia jak wykonać moje plany. Nie wiedziałem praktycznie nic na temat sprzedaży kursów online i prowadzenia własnego biznesu. Okoliczności w żadnym wypadku też mi nie sprzyjały. Nie posiadałem ani wiedzy technicznej, ani też czasu, który mógłbym poświęcić na działanie. Towarzyszył mi strach przed nieznanym, a praca na etacie wysysała ze mnie praktycznie 100% energii i czasu. Mimo niesprzyjających warunków zrobiłem to i nie zatrzymałem się ani na chwilę. Bez wartościowych książek czytanych przez lata byłoby to niemożliwe. Dlatego jeżeli masz pomysł biznesowy do zrealizowania to działaj pomimo niesprzyjających okoliczności, braku czasu i strachu. Nigdy nie będzie odpowiedniego momentu na start.
2 replies to "Ile można zarobić na kursie online? Wyniki sprzedaży kursu Produkt 24"
Trochę nie w temacie, ale mam pytanie odnośnie KDP. Czy na można publikować produkty z flagami państw, nie jako zdjęcie wewnątrz e-booka tylko np. na okładce?
Myślę, że tak – ale pamiętaj, że mogę się mylić też. 🙂 Zobacz jak to wygląda na Amazonie i czy są takie produkty.