Od palenia jointów po pracy do 100 000 zł miesięcznie - Norbert Adutis i jego zmiana [Amazon FBA]
Dzisiaj zapraszam do oglądania wywiadu z Norbertem Adutisem, który zajmuje się sprzedażą na Amazon FBA i prowadzi własny kanał na YouTube, w którym pomaga innym robić to samo.
Norberta zdecydowanie nie trzeba Wam przedstawiać, ale w tym filmie poznacie go od trochę innej strony. W dzisiejszym wywiadzie przedstawię Wam drogę jaką w ciągu kilku lat Norbert przeszedł oraz jak zmienił całkowicie swoje życie - od pracy na etacie, palenia marihuany oraz uzależnienia od gier komputerowych do dochodów przekraczających 100 000 złotych miesięcznie. Obydwoje mamy dość podobne historie i zaczynaliśmy kilka lat temu swoje biznesy z bardzo kiepskiej pozycji. Myślę, że ten film będzie bardzo inspirującą lekcją, która pozwoli Wam ruszyć z miejsca.
Norberta znajdziesz tutaj:
Kurs Amazon FBA - Amazon Freedom Project
Kanał na YouTube Norberta - Freedom Project
Blog Norberta - Amazon Freedom Project
Od palenia jointów po pracy do 100 000 zł miesięcznie - Norbert Adutis [Amazon FBA] - zobacz wideo:
Słuchaj w formie Podcastu:
Zobacz transkrypcję rozmowy z Norbertem:
Cześć! Tomek z tej strony, witam Was serdecznie.
Dzisiaj jest ze mną Norbert, którego być może znacie już z jego kanału na YouTube - Freedom Project (kiedyś kanał nazywał się Norbert Adutis). Norbert zajmuje się głównie Amazonem FBA, ale dzisiaj fajnie byłoby poznać go od troszeczkę innej strony. O Amazonie oczywiście będziemy mówić, ale poznamy Norberta od strony zmiany swojego życia, bo też o tym jest mój blog (zresztą Norberta również). Podpowiemy Wam, jak to było u Norberta i zainspirujemy Was. Będzie sporo fajnej wiedzy i konkretnych rad. Na początek - Norbert, powiedz kilka słów o sobie. Zresztą cały film będzie o Tobie.
Cześć Tomku, cześć Wam wszystkim. Tak jak Tomek powiedział na samym początku, jestem osobą, która zajmuje się sprzedażą na platformie Amazon, konkretnie w modelu Amazon FBA. Już jeden film z Tomkiem mamy nagrany. Moja przygoda przedsiębiorcy zaczęła się od tego, że zainteresowałem się Amazonem i zacząłem sprzedawać na na tej platformie. Potem stwierdziłem, że zacznę się dzielić informacjami jak sprzedawać na Amazonie. Stąd też powstał mój kanał Freedom Project, i dlatego też stworzyłem kurs sprzedaży na Amazonie. Zacząłem mówić o tym, jak można się rozwijać i jak pracować nad samym sobą, aby mieć jak największą szansę na to, że biznes nam wyjdzie. Tym wszystkim zajmuję się na swoim kanale na YouTube.
To jest bardzo fajnie powiedziane, bo jeżeli prowadzimy bloga, to pokazujemy się publicznie (nawet wśród znajomych warto się pokazać - wtedy nie musimy prowadzić bloga) - to sprawia, że zupełnie inaczej podchodzimy do celów, zobowiązań, do własnego biznesu. Myślę, że kanał pomaga Ci się zmobilizować, + 10 do motywacji na plus!
Jasne, to pomaga. Jakbym miał doradzać - jeśli prowadzicie jakiś biznes, pomyślcie nad kanałem na YouTube, bo to jest forma ekspresji siebie samego. I też zobowiązuje Was to do wykonywania Waszych działań. Ja mam kanał na YouTube, Tomek ma kanał, ileś par oczu jest zwróconych na nas obu, ludzie w jakiś sposób patrzą nam na ręce - co robimy, czy nam się udaje - więc to też jest motywacja. Nie chciałbym teraz, żeby wszystko mi się zawaliło, bo jest masa ludzi, która obserwuje mnie i ocenia, jak dobrym przedsiębiorcą jestem. Także kanał na YouTube, blog, jest niesamowicie fajnym dodatkiem do biznesu, też po to żeby was motywować.
To prawda, teraz wiele osób zakłada swoje blogi niezależnie od tego, co robią. W bardzo wielu branżach można własnego bloga założyć, i do tego Was oczywiście zachęcamy. Pamiętam, jak startowałem z blogiem. Co roku ustalam sobie cele na blogu, i gdy je rozpisuję, wydaje się to trudne i niemożliwe - Ty pewnie też tak masz. Jednak potem ta motywacja, że powiedzieliśmy to publicznie - sprawia, że można wiele osiągnąć. Ale zacznijmy od początku, i powiedz jak to było u Ciebie, zanim zacząłeś większy biznes (Amazon, blog), i zanim zacząłeś mieć kanał na YouTube, który łatwo znaleźć.
Sądzę, że zaczęło się od zwyczajnego, szarego Kowalskiego - nie to, żebym teraz był nadzwyczajnym Kowalskim - ale wiodłem życie takie, jak 90% naszego społeczeństwa. Czyli miałem pracę na etacie, gdzie zarabiałem w miarę przyzwoite pieniądze, ale całe życie to było praca - dom - spanie. Dodatkowo, byłem naprawdę uzależniony od grania na w gry komputerowe (jeśli ktoś jest zaznajomiony z taką grą jak World of Warcraft) - to było 10 lat mojego życia. Dosłownie studia też przegrałem w tę grę, bo wolałem grać, zamiast pójść na zajęcia. Musiałem zrezygnować ze studiów, bo się na nich nie utrzymałem. Tak wyglądało całe moje życie przed tym, zanim zacząłem swoją zmianę i zanim zacząłem swój biznes na Amazonie. Także zupełnie przeciętne życie, do tego dołóżcie nałóg, jakim jest granie w gry komputerowe, i nałogowe palenie jointów codziennie. To było moje życie - przeciętne życie przeciętnego 20-latka.
Powiedziałbym dość przeciętne życie 20-latka, ja akurat będąc nastolatkiem, byłem uzależniony i od jointów, i od gier komputerowych. I chociaż gry komputerowe uważam wciąż za lepsze od większości kierunków studiów (oczywiście nie od wszystkich - taka rada dla młodszych, warto wybierać świadomie). W każdym razie, jak to było z Tobą, że coś się zmieniło - bo musiało być coś w Tobie. Ja mówię jak było u mnie - ja po prostu miałem dość tej przeciętności, nawet tego, że się nic nie zmienia i że wizja przyszłości jest pusta. Coś musiało zainspirować Cię do działania. U mnie to były np. fajne książki. Co to było u Ciebie?
U mnie to wyglądało zupełnie inaczej niż u Ciebie, Tomku. Tak jak mówisz, Ty miałeś w pewnym momencie dość swojego życia. Ja nawet gdy miałem dość swojego życia, to wracałem z pracy do domu, i chociaż byłem zdenerwowany, wkurzony, i nienawidziłem szefa, paliłem jointa i w sumie wszystkie problemy szły w zapomnienie. Odpalałem PS4 albo grałem w WOW’a - tak moje życie wyglądało. Na drugi dzień budziłem się, znowu zdenerwowany, ale to koło się zamykało. Nie potrafiłem w żaden sposób się z tego błędnego koła wyłamać. Nie miałem na tyle silnej woli. Poza tym, jeśli chodzi o czytanie książek i samorozwój, w ogóle tego nie tykałem. Dla mnie to był temat, który zawsze wyśmiewałem, do którego w ogóle nie podchodziłem. U mnie takim punktem gdzie wszystko się zmieniło, było coś innego. To, że jestem ze swoją dziewczyną już bardzo długi czas - i na szczęście była wtedy ze mną. Tak jak mówiłem, byłem uzależniony od gier komputerowych, więc przyszedł weekend - sobota albo niedziela, nie pamiętam konkretnie dnia. Ja oczywiście wstając z łóżka chwyciłem za komputer - to była gdzieś godz. 9, i zacząłem grać. Moja dziewczyna w międzyczasie wyszła na miasto - mieszkaliśmy już wtedy w Londynie - i o godz. 21 przyszła z powrotem do domu. Nie było jej cały dzień, i znalazła mnie w dokładnie tej samej pozycji, tylko więcej talerzy przybyło wokół mnie na stole - bo musiałem coś jeść. Więc była jakaś niedojedzona pizza, cokolwiek, a ja dalej siedziałem i grałem. Wtedy powiedziała mi DOŚĆ, nie będzie czegoś takiego nigdy więcej znosić, i albo się ogarniam, albo ona jutro pakuje walizki, wyprowadza się i koniec z nami. Na dobrą sprawę dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak. Zamknąłem ten komputer, zobaczyłem dookoła siebie jak to wygląda, i po prostu mówię “Norbert, jesteś potworem, Inaczej nie można było tego nazwać”. I rzeczywiście to był ten zapalnik - stwierdziłem na drugi dzień, że odstawiam gry komputerowe, odstawiam jointy, bo nie chcę stracić miłości swojego życia, więc muszę się zmienić. I od tego momentu tak naprawdę zaczęła się moja zmiana. Ale tak jak Ty mówisz że świadomie podjąłeś tę zmianę, ja w jakiś sposób zostałem do niej zmuszony. Zmuszony to jest złe słowo tutaj, ale zostałem po prostu zmuszony, koniec kropka. Wyszedłem z tego, odłączyłem się od gier, i co teraz? Ty pozyskiwałeś tę wiedzę. A ja nie wiedziałem, w którą stronę teraz się ruszyć, więc tak to u mnie na samym początku wyglądało.
Wow, no szkoda że nie zrobiłeś zdjęcia tego pokoju - fajna pamiątka by teraz była. Ale powiem Ci, że dość podobna sytuacja jak u mnie. U Ciebie może ktoś cię troszeczkę kopnął w tyłek żebyś zawalczył, ale tak naprawdę obydwoje byliśmy w sytuacji beznadziejnej i sobie uświadomiliśmy, że tak nie można dalej żyć, trzeba coś zmienić. Także myślę, że trzeba czasem dotknąć takiego dna, żeby sobie uświadomić, że jest źle. Bo jeżeli mamy za dobrze w życiu, to też wtedy nam się nie chce. A jeżeli coś się dzieje źle i my to widzimy, to wtedy jednak się fajnie motywujemy. I co było potem? Co robiłeś dalej?
Co było potem? Właśnie kiedy się obudziłem w tej nowej rzeczywistości, że trzeba cokolwiek zmienić, moja dziewczyna (w tym momencie już narzeczona) znowu bardzo mi pomogła, bo jest osobą niesamowicie zmotywowaną, przedsiębiorczą, bardzo dużo wie o samorozwoju, jest oczytana. Wszystkie książki typu Brian Tracy, Tony Robbins itd. - jest encyklopedią pod tym względem. Więc pokazywała mi krok po kroku, co muszę robić, w jaki sposób się zmieniać. Było bardzo ciężko na samym początku - nie przychodziło mi to naturalnie, bo to nie ja sam siebie zmusiłem do tego, żeby zacząć swoje życie zmieniać. Teraz to była taka droga przez mękę, bo musiałem brać się za coś zupełnie nowego w moim życiu, o czym nie miałem pojęcia. Moja narzeczona mi niesamowicie pomogła. Druga sprawa, która mi w tej zmianie pomogła - nie wiem jak różnie osoby do tego podchodzą - ale mi bardzo pomógł psycholog. Stwierdziłem, że ja sam sobie z tym nie poradzę. Wiadomo, że miałem pomoc z każdej strony, ale tak naprawdę psycholog dopiero uświadomił mi i pokazał moje wady, i jak sobie z nimi radzić, co powinienem zrobić, w którą stronę iść. Także jeżeli ktoś myśli, że pomoc psychologa jest czymś śmiesznym albo krępującym - nie. Serio, polecam. Jeżeli chcecie zmienić swoje życie i nie wiecie, gdzie zacząć - psycholog będzie świetnym miejscem, żeby zacząć. Potem też do tego doszedł coach biznesowy, z którego usług korzystałem, i on naprowadzał mnie na dobre tory. Jak mówiłem - pracując na etacie, przebimbałem swoje całe 20- lecie, bo w wieku 27 lat dopiero się ogarnąłem. Naprawdę nie miałem w żaden sposób wyrobionych nawyków, nie miałem nic, co pomogłoby mi w tej zmianie. Więc tutaj pomoc mojej narzeczonej, psycholog, biznes coach, to są osoby które niesamowicie mi pomogły i zaczęły mnie nakierowywać na tę drogę. Oczywiście, po drodze książki, YouTube, i osoby które tam znajdowałem - powiedzmy swoich mentorów - których słuchałem, którzy mi pomagali rozwijać siebie. Bo trzeba przede wszystkim pamiętać, że tutaj chodzi o rozwój samego siebie. U mnie taką osobą był Stefan James z kanału Project Life Mastery, z którym w zeszłym roku udało mi się skończyć takie moje małe marzenie: mam wywiad w Las Vegas, zaprosił mnie. Opowiadam tam o swojej zmianie i o swoim sukcesie na Amazonie. Także tak to u mnie wyglądało. Bardzo ciężka droga, ale z perspektywy czasu patrząc, droga, którą warto było podążać.
Tutaj można zobaczyć taki fajny schemat, że po prostu pojawiły się osoby - czy to Twoja narzeczona, czy to książka, YouTube, ktokolwiek, które Cię naprowadzały i dały Ci do zrozumienia, że można inaczej. Myślę że trzeba każdemu zaznaczyć, że warto szukać osób na YouTube, w książkach, czy iść do psychologa. Ja też chodziłem nawet do dwóch, i chociaż nie mam z tym najlepszych doświadczeń, wiem, że to też jest bardzo ważne i warto się stawać świadomą osobą, poprzez chodzenie do psychologa, poprzez te wszystkie narzędzia w postaci książek itd. Jak się to dalej potoczyło u Ciebie? Zacząłeś pewnie coś z czasem powoli działać biznesowo, bo wiem że na początku się uczymy, staramy się zrozumieć, ale potem przychodzi czas, gdy trzeba zacząć działać.
Jasne. Więc jeżeli chodzi o działanie - dobrze mówisz. Zacząłem się otaczać książkami, kanałami, i to w sumie poprzez szukanie osób, które mówiły o zmianie, ja trafiłem na biznes, który rozpocząłem - sprzedaż na Amazonie FBA, o której mówił m.in. Stefan James z kanału Project Life Mastery. To mnie zaintrygowało, to był moment, w którym zmieniłem już swoje życie na tyle, że byłem bardziej świadomy, miałem troszkę poszerzony mindset, jeśli chodzi o moją zmianę, więc też wiedziałem, że skoro mogę zmienić siebie, to chciałbym teraz zmienić moje życie i praca na etacie nie pasuje mi do tego w żaden sposób. Nie to, żebym był zadowolony ze swojej pracy, albo w jakikolwiek sposób źle zarabiał, ale szczerze - nienawidziłem każdego poniedziałku, nienawidziłem każdej nadgodziny, którą musiałem robić. Sądzę, że tak jak bardzo dużo ludzi na etacie. Więc zacząłem szukać miejsca, gdzie mógłbym się rozwinąć. Chociaż było to ciężkie. Powiem Ci Tomku, że pracowałem w bardzo ciekawej pracy, bo pracowałem z naprawdę wieloma milionerami. Ponieważ firma zajmowała się przechowywaniem części garderoby osób sławnych, bogatych, nawet z pałacu Buckingham - poznałem osobiście Davida i Victorię Beckham i wiele innych osób. To dało mi świadomość tego, ile w życiu można mieć. Że ja ciułam za, powiedzmy śmieszne pieniądze, w porównaniu do tego jak żyją Ci ludzie. I skoro Ci ludzie mogą, ja też prawdopodobnie mogę znaleźć takie rozwiązanie. Nie muszę zarabiać tyle co Beckham, ale to jest możliwe, skądś Ci ludzie to biorą. Zwłaszcza, że była masa ludzi i klientów, których mieliśmy, i którzy tak zarabiali. Stwierdziłem, że ja też muszę coś znaleźć. Trafiło na Amazon FBA, co dało mi poczucie, że to mogą być te większe pieniądze, które jestem w stanie zarobić. Od tego rozpoczęła się moja cała przygoda z Amazonem FBA. Potem oczywiście nauka tego wszystkiego, przede wszystkim bardzo ważne jest rozplanowanie sobie naszej wizji, czyli żebyśmy wiedzieli, jaką ścieżką podążamy, krok po kroku za co się brać, czego się uczyć, w którą stronę się rozwijać. To jest bardzo ważny, krytyczny punkt jeżeli chodzi o naszą zmianę - planowanie, a dzięki temu zmiana mindsetu.
Fajnie mówisz o tej zmianie przekonań, która się tworzyła na Twoich oczach przez lata, gdy śledziłeś różne źródła, czy nawet mieszkałeś w innym kraju i widziałeś osoby, które odniosły sukces. Wtedy tak naprawdę zaczynamy szukać czegoś więcej niż praca na etacie. Czy to lepsza praca, czy własny biznes, ale gdy już te przekonania zmieniamy, to wtedy się zaczyna szukanie czegoś więcej. No i znalazłeś. Był to Amazon FBA, o którym mieliśmy za bardzo nie mówić - oczywiście musimy - bo do tego się zaczęła przygoda z biznesem u Ciebie.
Tak, od tego się zaczęła przygoda z biznesem. Z jakimkolwiek innym biznesem miałem do czynienia, gdy próbowałem sobie dorobić, tworząc strony internetowe, ale to zawsze było dorobienie sobie do wypłaty. Tu stwierdziłem, że chcę to przekształcić w pracę na cały etat i na tym chciałem się skupić, żeby odejść z pracy, i rozwinąć swój własny biznes. Rozwijać w końcu coś swojego, a nie tylko sobie dorabiać. Więc Amazon FBA przede wszystkim skusił mnie tym, że jest to biznes online, a dwa, że mogę pracować z każdego miejsca na ziemi. Tak jak mówiłeś, mieszkałem i dalej mieszkam w Londynie, ale na tamten czas przeprowadziłem się do Polski - o tym też powiem. Mieszkałem w Londynie i miałem chęć na to, co mówili inni - że pracują np. z plaży. Ja też tak bym chciał. I w tym biznesie widziałem szansę robienia tego, dlatego stwierdziłem, że na 100% w to wchodzę i to rozwijam. I rzeczywiście zacząłem się rozwijać, więcej filmów itd., potem kupiłem kurs, który był dla mnie niesamowicie ciężką decyzją… Zakup kursu, na który osobiście wydałem 4000$, bo tyle kosztował. To były wszystkie moje oszczędności, ale to się wiązało ze zmianą mojego życia, więc stwierdziłem że muszę tę decyzję podjąć. Dzisiaj wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu, bo od niej poszła cała lawina wydarzeń, która do dziś się dzieje, dzięki której jestem tu, gdzie jestem. Co mogę więcej powiedzieć…? Przede wszystkim skusiło mnie to, że Amazon FBA to tanie koszty wejścia. Nie sądzę żeby można było porównać to z KDP, ale jeśli chodzi o fizyczny produkt, w porównaniu do otwarcia restauracji czy firmy budowlanej, gdzie musimy zakupić maszyny, wynająć lokal, to są bardzo śmieszne pieniądze. Więc to wszystko naprawdę zdecydowało, że to jest model biznesowy, w który ja wchodzę i którym się interesuję.
Racja, ja często spotykam się ze stwierdzeniami, że Amazon KDP, którym ja się zajmuję, to bardzo niskie koszty wejścia. FBA ma te koszty większe, aczkolwiek w porównaniu do dużych biznesów, np. restauracji (ja ten przykład bardzo lubię przytaczać) to wciąż te koszty są małe i ryzyko jest bardzo małe. Uważam, że zatowarowanie się za te kilkadziesiąt tysięcy złotych, czy kurs za kilka tysięcy dolarów, jest to wciąż bardzo mała bariera finansowa - względnie mała oczywiście, wejścia w taki biznes, i myślę że każdy, kto trochę chce, może wejść nawet w większy biznes jak właśnie FBA.
Też tak sądzę. Ja też byłem w pewnym momencie tym przeciętnym Kowalskim, który musiał wydać wszystkie swoje oszczędności na to, żeby zakupić kurs, a potem się zatowarować. I jakbym miał otworzyć restaurację, wtedy dla mnie była to bariera, której nie byłem w stanie sięgnąć. Z moimi umiejętnościami oszczędzania, które były wręcz zerowe, z zarobkami i kosztami życia w Londynie, nie można było tego nie wiadomo ile oszczędzić, mógłbym tylko pomarzyć o tym, żeby otworzyć restaurację i dzięki temu od zera mieć świetne pieniądze.
Dobrze, że nie otworzyłeś restauracji…
Gdzieś tam zamysł ciągle mam w głowie.
Teraz na pewno nie byłbyś z tej decyzji zadowolony.
No nie, teraz nie. Ale chodzi mi o to, że w końcu był to biznes, gdzie miałem to na wyciągnięcie ręki. Powiedziałem OK, w takim razie, jeśli wezmę więcej nadgodzin, w ciągu kilku miesięcy jestem w stanie rozpocząć z tym biznesem, jestem w stanie się zatowarować, jestem w stanie sprzedawać. I przede wszystkim możliwości zwrotu z tego biznesu, i czas zwrotu z tego biznesu, jest też dużo dużo szybszy, w porównaniu do otwarcia restauracji, gdzie koszty początkowe są horrendalnie wysokie. I rok przynajmniej, żeby je odrobić. Nie wiem nawet, czy rok to nie za mało.
Tak, w przypadku restauracji to można i mówić o okresie kilku lat, żeby nam się to zwróciło. Jeżeli restauracja wytrzyma 3 lata, to można mówić, ze odniosła jakiś sukces. Dopiero wtedy zaczyna się zarabianie. Także na Amazonie spokojnie można kilka miesięcy liczyć na koszt zwrotu, tak?
Tak. Powiem szczerze, ja ze swoim pierwszym produktem, jaki wprowadziłem na Amazon, już w pierwszym miesiącu miałem zwrot i zarobiłem. Nie były to duże pieniądze ale z miesiąca na miesiąc to się zwiększało. W piątym miesiącu zdecydowałem, że zysku już mam na tyle, że mogę spokojnie zostawić swoją pracę, że mogę odejść z etatu i zamiast skupiać się nad tym po godzinach, czyli z reguły w godzinach nocnych i w weekendy, mogę teraz bite 8 - 10 godzin dziennie temu poświęcić. Dzięki temu wiem, że tym bardziej zwiększę swoje zyski. 5 miesięcy w sumie trwała ta decyzja, gdy stwierdziłem że odchodzę z pracy, bo zarabiam na tyle pieniędzy.
Bardzo szybko, to aż się wierzyć nie chce, bo żeby odejść z pracy na etacie dla własnego biznesu, to jest mega duży wyczyn, żeby do tej decyzji dojrzeć i faktycznie móc odejść, a 5 miesięcy to jest naprawdę bardzo fajny okres. I warto podkreślić, że właśnie Amazon i w ogóle taki nowoczesny biznes jest na tyle fajny, że mamy dostęp do ogromnej bazy klientów. Czyli jakby wchodzimy już w coś dużego, nie musimy sobie budować firmy i bazy klientów, i możemy się po prostu wyskalować i to wszystko się dzieje o tyle szybciej. Proces odejścia z etatu.
Tak, to jest tak jak mówisz - mają bazę klientów, niesamowity rynek. Amazon to są Stany Zjednoczone i cała Europa, 6 krajów Europy konkretnie, bo Holandia też. To jest naprawdę masa ludzi, do których nie musimy budować swojej audiencji, tylko mamy produkt. Produkt oczywiście musi być dobry - to jest bardzo ważne - z byle czym nie wejdziemy - ale jeżeli mamy dobry produkt, ludzie na pewno będą chcieli go kupić. Także tutaj te koszty wejścia, możliwości rozwoju, w porównaniu do zwykłego biznesu stacjonarnego, który mamy gdzieś w małej lub większej miejscowości, zasięgi, jakie mamy dzięki biznesowi online, są dużo, dużo większe.
To prawda, i nawet teraz Amazon przecież wręcz “nie wyrabia” z ilością klientów. Ja uważam, że to jest oczywiście dobra sytuacja, bo pomimo przejściowych problemów, Amazon się mega rozrasta i będzie się rozrastać, i nie wiemy czy nie będzie 10 razy większy za 10 lat na przykład.
Patrząc na to, jak się rozwijają, to co roku naprawdę mają spory wzrost. Śmiem twierdzić, że mogą się nawet 10 razy bardziej rozwinąć w ciągu kilku następnych lat.
Często myślimy, że już wszystko się wydarzyło, że wszystko za nami, a tak naprawdę kolejne ciekawe etapy są przed nami i sobie nie zdajemy sprawy, co będzie za 20 lat. Ja też 15 lat temu nie miałem w ręku smartfona, a jakby ktoś mi powiedział, że będę go miał, to bym nie uwierzył. Tak samo warto patrzeć w przyszłość optymistycznie i tworzyć jakiś swój biznes, np. właśnie na Amazonie, ale oparty o skalę internetu.
Tak, skala internetu. Ja jestem wielkim zwolennikiem takiego biznesu. Zobaczmy, wszystko dosłownie mamy na wyciągnięcie ręki. Jest w telefonie. Świat idzie w tę stronę - zobaczcie, wszystkie osoby młodsze od Was. Ja mam brata 11 lat młodszego. On już nie ma świata poza komputerem, telefonem itd. Te wszystkie dzieciaki, wszystko będzie ewoluowało w ten sposób, żeby robić zakupy w internecie, żeby tylko skupiać się na internecie, bo im świat zewnętrzny jako tako nie jest potrzebny. Sądzę, że to jest naturalna kolej rzeczy.
W tym momencie pozostaje tylko uzależnienie od gier komputerowych i jointy odejdą w zapomnienie… Ale cóż, ja też mam takie dziwne doświadczenie, bo mieszkam na dość dużym osiedlu i cała młodzież zniknęła. Nie mówię teraz o okresie koronawirusa, ale ogólnie - ja nie widzę w ogóle młodych ludzi, nie widzę żeby gonili, pili piwo czy palili jointy - to się wręcz skończyło. I to mnie w pewnym sensie troszkę smuci, ale z drugiej strony trzeba zdać sobie sprawę, że właśnie wszystko się przeniosło do sieci i albo tam działamy i tworzymy cokolwiek, albo…
Jeżeli ktoś myśli przedsiębiorczo, to to jest właśnie nasza szansa - iść w internet.
To prawda. Ok, co dalej? Jak to się toczyło w przypadku Amazona i tego całego procesu tworzenia Twojego biznesu?
Wracając do początku, gdy nie byłem zorganizowanym człowiekiem, w żaden sposób zmotywowanym człowiekiem... rozwój Amazona i całego mojego biznesu (bo też zacząłem potem z Freedom Project) naprawdę zaczął nabierać takiego tempa, że ja przestałem nadążać, byłem bardzo do tyłu ze swoim rozwojem. W pewnym momencie musiałem zacząć się na 100% rozwijać. Mimo że miałem prosperujący biznes, nie było czasu na to, żeby odpocząć. Musiałem uczyć się, jak zarządzać biznesem, sobą i swoim czasem, co jest też bardzo ważne. Jeżeli nie ma planu i zarządzania, wszystko się zacznie sypać. Motywować się, uczyć się o tym wszystkim - to było spore wyzwanie przy prowadzeniu biznesu, i powiem Wam teraz, że - nie wiem Tomku czy masz takie samo uczucie - ale nasz biznes jest idealnym odzwierciedleniem nas samych. Jeżeli jesteśmy niepoukładani, niezorganizowani, niezmotywowani, nasz biznes będzie wyglądał tak samo. Będzie po prostu podupadał. Dlatego musiałem szybko zacząć się tego uczyć, żeby mój biznes mógł prosperować, bo ja byłem w rozsypce. Więc to był na dobrą sprawę ciężki rok pracy nad samym sobą, żeby nadganiać mój biznes.
No biznes trochę Cię pociągnął w tym wypadku, nie miałeś wręcz wyjścia, bo byś pewnie spadł z niego.
Tak. Nie mogę narzekać, rzeczywiście mój biznes się niesamowicie rozwinął, więc miałem wybór: albo się nie rozwijam z tym biznesem, i zaprzepaszczam swoją szansę na to, że rzeczywiście mogę niesamowicie zmienić swoje życie, albo rzeczywiście się rozwijam i łapię byka za rogi i zobaczymy. Chociaż nie było to wygodne uwierzcie mi, to nie było fajne, bo jednak rozwijanie swojego biznesu to jest masa wyrzeczeń, masa poświęceń - czyli znajomi, rodzina, zainteresowania, wszystko w kąt, bo teraz jest to, co naprawdę pozwoli moje życie rozwinąć za x lat. Łatwo nie było.
To prawda, ale myślę, że gdybyś nie miał takich trudniejszych doświadczeń, gdybyś nie rozumiał tego, że musiałbyś wrócić na etat, że w Twoim życiu było o wiele gorzej, to mógłbyś mieć o wiele mniejszą motywację, żeby rozwijać ten biznes. Ja doskonale pamiętam jeszcze kilka lat temu czasy, gdy mieszkałem w obskurnym pokoju, pracowałem jako kelner czy manager, nie mówię o wcześniejszych czasach. gdy było jeszcze gorzej. Ja zawsze sobie o tym przypominam, i wtedy nie mi brakuje motywacji do tego, żeby robić to, co robię teraz, pomimo tego, że jestem w bardzo komfortowych warunkach. Mam fajne mieszkanie, pieniądze się zarabiają i biznes się kręci, to właśnie ta pamięć o trudnych czasach bardzo pomaga. U Ciebie też tak jest?
Tak, też tak jest. Powiem Ci, że mam to samo. Wtedy, gdy rozwijałem biznes, było to na zasadzie “bo ja nie chcę wrócić na etat, teraz jest mi za dobrze, jestem w domu, pracuję z domu, nie chcę wrócić na etat”. Teraz, w punkcie, w którym jestem, rzeczywiście patrzę na czasy gdy mieszkałem na pokoju, gdy potem moje mieszkanie nie było na takie fajne. Teraz wybieram miejsce w Londynie w którym chcę żyć, dzielnicę, i po prostu w niej żyję. To jest naprawdę fajne, więc też mam teraz ten strach, że jak teraz to zawalę, mój biznes padnie, to ja w żaden sposób nie chcę wrócić do tego, co miałem kiedyś. Dopiero perspektywa i czas pozwala nam dojrzeć, w jakim miejscu się znajdowaliśmy. Póki znajdujemy się w tym miejscu, to jest nasza strefa komfortu i całe nasze życie, i nigdy inne ono nie było, nie wiemy tak naprawdę w jakim złym miejscu w tym momencie się znajdujemy. Dopiero czas i perspektywa jest w stanie nam to pokazać.
To prawda. Jak było dalej?
Odszedłem z pracy - w maju dałem wypowiedzenie, pamiętam ten dzień - w czerwcu odszedłem z pracy, chociaż miałem bardzo wspierającego szefa. Jak zaczynałem Amazon FBA, okazało się, że mój szef też kiedyś się tym zajmował. Powiedział mi, jak się dowiedział czym się zajmuję: “Norbert, ja Ci mówię - odejdziesz z pracy w ciągu 6 do 9 miesięcy”. Udało mi się w 5. Także miałem bardzo wspierającego szefa, jeżeli potrzebowałem przerwy, chciałem się uczyć, zawsze mi to gwarantował. W czerwcu odszedłem z pracy, to był 8 czerwca 2018 roku, i stwierdziłem, że z moją dziewczyną wyjeżdżamy do Polski. Jedziemy do Polski, ponieważ zarabialiśmy już jakieś pieniądze, ale wciąż życie w Londynie to był dosyć duży koszt. Więc stwierdziliśmy że wyjedziemy do Polski, i w Polsce zaczniemy rozwijać swój biznes. Koszty życia nam zmaleją, i rzeczywiście wróciliśmy na rok do Polski. Pamiętam, że to był najcięższy rok do tej pory. To była praca po 14 godzin średnio dziennie nad rozwojem swojego biznesu. Codziennie. Piątek, świątek czy niedziela, to była praca po 14 godzin. Wszyscy znajomi, rodzina, zainteresowania, wszystko poszło na bok. Na dobrą sprawę nawet nie umeblowaliśmy mieszkania, bo nie było na to czasu i chęci, bo i tak spędzaliśmy cały swój czas przed komputerem i pracowaliśmy. W międzyczasie też zacząłem rozwijać Freedom Project, i zacząłem uczyć w Polsce na temat jak można sprzedawać na Amazonie FBA. To ma w Polsce niesamowicie fajny odbiór, według mnie odniosło to niesamowity sukces i dużo ludzi to interesuje. Mam kursantów, którzy naprawdę zrobili świetne wyniki. Zacząłem to rozwijać, potem stwierdziłem, że wyjdę jeszcze poza Amazona, bo to w końcu produkty fizyczne, zacząłem się rozwijać w sprzedaży online. Przede wszystkim zacząłem nad tym pracować. I stwierdziliśmy, że jesteśmy już na świetnym poziomie, biznes się ustabilizował. Wrócimy do Londynu, bo w końcu mamy pieniądze na to, żeby cieszyć się Londynem, żeby móc mieszkać w miejscu, w którym chcemy, i w sumie tak jest do teraz. Teraz mieszkam w Londynie, dalej rozwijam swój biznes online, dalej rozwijam Freedom Project, dalej rozwijam sprzedaż na Amazonie, dalej pracujemy nad kolejnymi projektami, bo to też jest bardzo ważne - że nie ma co stać w miejscu, trzeba się dalej rozwijać i dalej korzystać ze swoich szans. Są kursanci, którzy zarabiają mniej lub więcej, Teraz mam dwóch kursantów, którzy osiągnęli już ponad milion obrotów w ciągu swojego pierwszego roku. Oni już też mają naprawdę bardzo otwarte głowy i teraz widzę, że im więcej się zarabia, im więcej się siedzi w biznesie, tym bardziej otwarty umysł jest na nowe możliwości, tym bardziej człowiek jest w stanie się rozwijać.
Poruszyłeś bardzo ważny temat, bo wspomniałeś o tym, że wróciliście do Polski żeby obniżyć koszty, i pracowaliście każdego dnia po kilkanaście godzin na dobę, żeby ten biznes rozwinąć. To jest ukryta, bardzo ważna rada - mało kto sobie zdaje sprawę, szczególnie na początku, ile pracy kosztuje tworzenie własnego biznesu - czy to na Amazon FBA, czy KDP, czy otwarcie restauracji (restauracji to pewnie trzeba 18 godzin, a nie 14). Dlatego wolę Amazona. Ale tutaj warto sobie zdać sprawę z tego, ile pracy musieliście włożyć w to, żeby w ogóle to rozwinąć, że już nie było rozrywek znajomych, hobby.
Nie, ani trochę. I tak jak mówisz, też sądzę że bardzo mało osób zdaje sobie z tego sprawę, i dlatego statystyka na świecie wygląda tak, jak wygląda - ludzi, którzy osiągają jakiś sukces, a ludzi którzy pozostają w tym samym miejscu. To wymaga cholernie dużo pracy i nie każdy jest na to gotowy. Każdy myśli, że jest na to gotowy, dopóki nie zmierzymy się z tym i rzeczywiście wychodzi na to, że nie mamy czasu dla swojej rodziny, dla swoich znajomych, nie mamy na dobrą sprawę czasu na nic. I w bliskiej przyszłości nie wygląda na to, żeby to się zmieniło. Na dobrą sprawę, według mnie, biznes rozwinąć są w stanie na bardzo fajnym poziomie osoby, które są w stanie myśleć długoterminowo. Bo każdy otwiera biznes i chciałby jak najszybciej zacząć zarabiać, w pierwszym - drugim - trzecim miesiącu, żeby były pieniądze i żebym mógł się z nich cieszyć. Moim zdaniem to tak nie wyglądam, to jest kwestia roku - dwóch - trzech - czterech - pięciu lat, i dopiero jesteśmy w stanie zwolnić, powiedzieć OK - mamy coś stabilnego, teraz mogę zacząć cieszyć się życiem. Niewiele osób jest niestety gotowych na tego typu poświęcenia.
Świetnym przykładem jest nawet blogowanie i tworzenie takiego typu biznesów, który my też mamy - gdzie dawanie wartości wymaga często nawet roku, bez zarobienia jakichkolwiek pieniędzy. Ale to też jest tworzenie biznesu na przyszłość. Na tym polega właśnie tworzenie biznesu, czyli inwestujemy czas, pieniądze, i dopiero z czasem, często po latach, dostajemy zapłatę.
Dokładnie, ale to nasze czasy do tego przyzwyczajają, że mamy wszystko już zaraz, teraz. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, że tak szybko możemy wszystko mieć, że biznes powinien się stać tu i teraz. Ja chcę w pierwszym miesiącu już zarobić. Nie, nie da rady w ten sposób. Dlatego serio, jeżeli chcecie wziąć ścieżkę biznesową, ogólnie rozwijać się, to będzie bardzo dużo pracy i bądźcie tego świadomi. Nikogo nie zniechęcam, tylko daję Wam sygnał, że to będzie wymagało bardzo dużo pracy od Was. Jeżeli myślicie, że praca na etacie i nadgodziny są ciężkie, to zobaczycie, że czasem zatęsknicie do pracy na etacie, i siedzenia 10 godzin w biurze.
I tu jest też fajna kolejna ukryta rada - często się boimy konkurencji - na Amazonie i w tworzeniu innego biznesu. Ale jak się okazuje - z mojego, i Twojego pewnie też doświadczenia - że właśnie ogrom pracy, którą trzeba włożyć w swój biznes, wyklucza tak naprawdę bardzo dużą część osób, które są po prostu leniami, i którym się po prostu nie chce, i które może mają błędne przekonanie na temat biznesu. I wszędzie się znajdzie miejsce - czy to na Amazonie czy w innym biznesie - dla osób, które chcą po prostu ciężko pracować, które oczywiście mają wiedzę, które idą dobrą drogą., Ale jeżeli chcemy mocno pracować, to wtedy chyba nie ma co bać się konkurencji, prawda?
Też tak sądzę. Ja nawet śmiem stwierdzić, że osoba, która rzeczywiście pracuje po te 12 - 14 godzin dziennie, która reinwestuje wszystkie środki, które zarobi, to jest najgorsza osoba, przeciwko której możecie konkurować w swojej niszy, w swoim biznesie. I teraz jeżeli Wy się staniecie taką osobą, naprawdę będziecie koszmarem dla wszystkich osób, które zaczynają. Bo one nie będą w stanie za Wami nadążyć, będą chciały wyjść do kina, wyciągnąć pieniądze z firmy itd. Więc ja twierdzę, że jeżeli będziecie taką osobą, mocno zmotywowaną, konkretnie pracującą nad swoim biznesem, to nie musicie bać się konkurencji. Oczywiście pomysł też musi być dobry, to nie jest tak że jak mam słaby pomysł ale będę pracował 14 godzin to się ziści, ale posiadając dobry pomysł, dobry biznes, pracując nad nim ciężko, nie musicie bać się o konkurencję. Naprawdę będziecie przepracowywać każdego. A niestety takich osób, które chcą zacząć biznes, a nie są gotowe na pracę, jest za dużo, więc jesteście w stanie spokojnie konkurować.
Teraz już mieszkacie w Londynie…
Tak.
Jak się sprawa toczy dalej? Z życiem w Londynie i z biznesem?
Wiesz co, bardzo, bardzo dobrze. Nie mogę narzekać,. Nawet, jeżeli mamy teraz sytuację z koronawirusem. Oczywiście każdy, jak sądzę - może nie każdy, ale bardzo dużo sektorów rynku - notuje spadki, jest gorzej. Ja też stwierdzam, że jest gorzej, natomiast nie jest na tyle gorzej, żebym siadł w kącie i zaczął płakać, bo dalej jest niesamowicie dobrze. Więc ta sytuacja w jakiś sposób dotyka mnie, ale że pracuję z domu, to dalej pozostaję w swojej pracy, i staram się robić to, co mogę robić najlepiej. Ogólnie biznes online ma się świetnie według mnie. Żyjemy w Londynie, nie wiemy, co dalej. Tu jest taka śmieszny paradoks, jeżeli chodzi o pracę online - na samym początku zaciekawiło mnie to, że ja będę mógł pracować z każdego miejsca na świecie. I w tym momencie, kiedy mogę pracować z każdego miejsca na świecie, nie wiem z jakiego miejsca chcę pracować! Więc wiem, że Londyn to jest przystanek. Na 100% wiem, że to jest przystanek, nie wiem jeszcze gdzie mnie wywieje (teraz myślimy o tym, gdzie tak naprawdę byłoby dla nas najlepiej mając biznes online i ogólnie dla naszych potrzeb), ale to jest taki paradoks, że nagle możemy mieć to, co chcemy mieć, i nie wiemy, czego chcemy. Więc w tym punkcie jestem.
Tak, ja też mogę, tak jak Ty, wszędzie pracować, a tak naprawdę siedzę w domu. Ale fajnie, bo w pewnym sensie jest to nasza dobrowolna decyzja, że siedzimy w domu i pracujemy, ale nawiązując do pracy w domu - myślę, że warto kilka słów powiedzieć o tym, jak się w domu pracuje. Jak się zorganizować. To chyba jest czasem trudne wyzwanie, żeby w domu pracować efektywnie.
To jest cholernie trudne wyzwanie. To jest, sądzę, marzenie wielu osób, i niewiedza, jak już osiągniemy to marzenie - w jak wielki koszmar to się zamienia. Na samym początku. Bo praca z domu każdemu się wydaje fajna. Jest fajnie, jestem w domu, leżę w łóżku - nic bardziej mylnego. Praca z domu to jest jedna z najcięższych rzeczy, jakich ja doświadczyłem. Idąc do pracy, mając szefa nad głową, współpracowników, jesteśmy zawsze trzymani w ryzach, wiemy, co mamy robić itd. W domu natomiast sobie strasznie folgujemy, i według mnie, gdy w domu nie jesteśmy w stanie utrzymać naprawdę rygorystycznej rutyny, gdy nie jesteśmy w stanie sobie konkretnie zaplanować każdego dnia, nie jesteśmy w stanie pracować i funkcjonować. A przynajmniej nie z taką wydajnością, jakbyśmy chcieli. Ja, zaczynając pracować w domu, lodówkę odwiedzałem kilka razy na godzinę. YouTube zaczynałem oglądać na laptopie kilka razy na godzinę. Wszystko na dobrą sprawę mnie rozpraszało, więc teraz robię coś takiego, co się nazywa detoksem dopaminowym, telewizory ze ścian pościągałem, Playstation schowałem, telefon odkładam, strony blokuję, po prostu skupiam się tylko i wyłącznie na pracy, bo jest naprawdę za dużo rozpraszaczy w domu. To jest piękne, jak już dojdziemy i wypracujemy swoją rutynę, że wstajemy o tej i o tej godzinie. Bo znowu ja wstaję wpół do siódmej. Nie muszę, ale codziennie to robię. Więc to jest moja rutyna, wiadomo, że się ubieram normalnie, nie chodzę w piżamie, nie siedzę w łóżku, mam swoje miejsce pracy, iw ten sposób wygląda praca z domu. Jeżeli ktoś myśli, że wygląda ona tak, że budzę się o której chcę, biorę laptopa do łóżka i mój biznes będzie się niesamowicie rozwijał, znów powiem - jesteście w błędzie. Trzeba naprawdę sobie to konkretnie usystematyzować i wypracować.
To prawda, sam się o tym przekonałem w zeszłym roku, na początku zeszłego roku, gdy finalnie rzuciłem pracę i zacząłem pracować tylko w domu. To się okazało mega złym doświadczeniem, bardzo nawet przykrym, w tych czasach koronawirusa wiele osób doświadcza tego pewnie, i może bardziej te osoby zrozumieją. Bo zmotywowanie się, żeby siedzieć przez 8 godzin, pracować i różne zadania sobie wykonać, jest bardzo trudne, gdy na przykład łóżko kusi drzemką, można sobie wyjść na spacer, można iść na pocztę coś załatwić, posprzątać itd. Naprawdę polecam kupić sobie terminarz i po prostu zrobić sobie spis zadań i je wykonywać każdego dnia - myślę że u Ciebie jest podobnie - ale to jest mega wyzwanie, z którym warto się zmierzyć, ale jest naprawdę trudne.
U mnie ogólnie to biznes wywiera już to, że muszę mieć naprawdę rygorystycznie zaplanowany dzień, bo na całe szczęście tak się rozwinął, że jego skala nie pozwala mi na jakiekolwiek rozpraszanie się. Jeżeli się rozproszę, stracę cenne godziny, które potem ciężko nadrobić. Więc jak najbardziej dzień mam zaplanowany, a w sumie cały rok, miesiąc, tydzień i dzień. Także ja mam naprawdę konkretnie wszystko rozplanowane, ale bez tego nigdzie bym się nie ruszył. Sądzę, że każdy z Was, jeżeli zaczyna cokolwiek robić z domu, musi mieć plan. Bo wydaje się, że rzeczywiście zrobiliście bardzo dużo, umyliście naczynia, posprzątaliście kuchnię, ale Waszego biznesu tak naprawdę nie tknęliście nic - ale cały dzień przecież przepracowany, jestem tak zmęczony pod koniec dnia...
Chcesz coś powiedzieć jeszcze o Twoim kanale, o Twoim drugim biznesie, którym jest nauka innych sprzedaży na Amazonie?
Tak, Freedom Project. Jasne, kanał powstał na samym początku żebym ja mógł dokumentować swoją drogę. Zawsze chciałem mieć kanał na YouTube, nigdy nie wiedziałem co to ma być, zacząłem Amazona, więc zacząłem dokumentować swoją drogę, i stwierdziłem że podzielę się tym z innymi osobami - może komuś się spodoba to, co robię, może też będzie chciał w ten sposób zarabiać. I tak z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, coraz więcej ludzi zaczęło przybywać, coraz więcej ludzi zaczęło mnie pytać: Jak to robisz, a jak to a jak tamto, a co to w ogóle jest Amazon FBA, i tak w sumie z potrzeby ludzi zrodził się pomysł kanału, kursu sprzedaży na Amazonie. Szkolę ludzi, pokazuję, jak mogą się rozwijać na Amazonie, ale nie tylko mówię o Amazonie, bo dla mnie też jest bardzo ważna ta zmiana, którą przeszedłem. Na swoim przykładzie mogę udowodnić, jak od osoby uzależnionej od gier komputerowych i jointów, można zmienić się w osobę, która prowadzi teraz dosyć mocno dochodowy biznes. Więc dlatego powstał ten kanał, dlatego to robię, niesamowicie lubię się tym dzielić, i stwierdziłem też, że kanał też jest bardzo trzymającym w ryzach narzędziem, nakłada na mnie ten rygor, że staram się wykonywać swoje zadania, które mam założone, bo inne osoby mnie obserwują. To jest jeden kanał, który prowadzę, niedługo będę startował z kolejnym kanałem ale w języku angielskim, ponieważ będziemy startować z nowym projektem, bardziej skierowanym na rynek amerykański. Więc kanał, YouTube, to jest coś co na pewno będę rozwijał dalej, to jest coś co sprawia mi bardzo dużo radości w tym całym moim biznesie. To jest odskocznia, gdzie można nagrać film, podzielić się tym i wspomóc ludzi w tej sposób.
No właśnie. Wspomniałeś o nowym kanale. Jakie są plany na przyszłość gdzie będziecie mieszkać, co będziecie robić biznesowo?
Biznesowo na pewno dalej pozostaje to online. Mnie bardzo kupił system sprzedaży produktów fizycznych, czyli Amazon i nie tylko Amazon, sklepy internetowe, wiecie - jak kupujecie cokolwiek w sklepie, co jest fizyczne - kawa, cokolwiek innego, to jest produkt fizyczny, i za tym ktoś stoi, ktoś to sprzedaje. Przede wszystkim, jak widzę jakie zyski można mieć, to jest model biznesowy, w którym ja chcę się rozwijać. Więc na 100% online, model fizyczny, i produkty fizyczne. Szczególnie na zachodzie widać, jak naprawdę powstają przeróżne marki, które nagle są sprzedawane za miliony dolarów, bo ktoś chce kupić daną firmę i dany produkt. Chciałbym podążyć tą ścieżką, taki jest plan, a ogólnie przeprowadzka - jak do tej pory myślimy gdzie. Nie ukrywam, że na pewno Stany Zjednoczone są bardzo wysoko na tej liście, jeżeli chodzi o przeprowadzkę, ale z czasem. Sądzę, że z czasem. Do tej pory jeszcze trzeba troszkę ten biznes rozwinąć, żeby móc się na spokojnie zakorzenić w Stanach Zjednoczonych.
Pewnie. Mam nadzieję, że to będą Stany, ja też ostatnio kupiłem bilety do Stanów na trzy tygodnie i mam zamiar się pierwszy raz wybrać i zobaczyć troszeczkę. Także może się zobaczymy. A powiedz mi jeszcze, tak już podsumowując powoli, co byś doradził osobom, które zaczynają? Bo podejrzewam, że ten film będą oglądać w dużej mierze osoby, które gdzieś tam pracują na etacie, które się zmagają z różnymi problemami - czy to finansowymi, czy z problemem takim jak zmienić cokolwiek, jak zacząć. Co byś takim osobom doradził, żeby to po prostu zrobiły, żeby zacząć?
Jasne. Słuchajcie, od czego zacząć? Jak dla mnie musicie zdać sobie sprawę ze swoich wad. Tak jak mi moja dziewczyna uświadomiła, że mam problem, i gram cały dzień, to dopiero pomogło mi tak naprawdę zdać sobie sprawę, że to jest rzeczywiście problem, muszę to naprawić, muszę to zmienić. Także przede wszystkim zdajcie sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma jakieś wady, które przeszkadzają w życiu. Mimo wszystko przeszkadzają w życiu. Więc jeżeli zdamy sobie z tego sprawę, to teraz według mnie trzeba zacząć pracować nad sobą. Tak jak powiedziałem - każdy biznes będzie odzwierciedleniem Was. Więc jeżeli Wy zaczniecie pracować nad sobą, to Wasze życie też się polepszy, bo Wasze życie, Wasz biznes będzie odzwierciedlał to, jaką osobą jesteście - czy jesteście osobą ambitną, czy jesteście osobą która się rozwija, czy osobą, która woli sobie usiąść na kanapie i obejrzeć telewizor i wypić piwo po pracy. Albo zapalić jointa. Także według mnie zdajcie sobie sprawę z tego, że gdzieś jest coś nie tak w Waszym życiu, i jak to zrobicie, zacznijcie się rozwijać, zacznijcie się uczyć. Mamy dostępne teraz - słuchajcie - wszystko. Internet, YouTube, z kanału Tomka, z kanału mojego na który teraz zapraszam, jeżeli chodzi o rozwój samego siebie. Jest masa innych kanałów, masa innych osób, które możecie znaleźć i będą do Was przemawiały, dzięki temu zmienicie swoje życie. Ale serio wszystko zaczyna się od nas, Każda zmiana, czy to biznesowa, czy życiowa, musi zacząć się od Was samych. Nic na to magicznie nie wpłynie, ani nie ma na to magicznego sposobu. Trzeba nad tym pracować po prostu.
To prawda, ja też tylko przyznam jeszcze na koniec, że jak wejdziemy w ten tryb biznesu i zmiany siebie, to potem z tego się nie da wyskoczyć. Pracujemy dużo, jest nam czasami ciężko, ale już jest za późno, żeby wrócić do tego życia przeciętnego, i po prostu się nie da, co jest oczywiście dobre. Też doradzę wszystkim, myślę że się z tym zgodzisz - zresztą do powiedziałeś, żeby otaczać się ludźmi lepszymi od siebie, i to nie muszą być ludzie wokół nas fizycznie, mogą być to ludzie właśnie na YouTube, autorzy książek, może być to kurs online, mogą to być oczywiście też nowi znajomi, ale warto otaczać się lepszymi od siebie, bo to z automatu tworzy naszą nową osobę, zmienia nasze przekonania, a te przekonania faktycznie przekładają się już potem na działania: na szukanie pomysłów biznesowych, życiowych a to nasze życie zmienia faktycznie. Także każdego z Was zachęcamy do zmiany, do podjęcia działań, do szukania pomysłu na siebie, do nauki nowych rzeczy, i do szukania czegoś nowego dla siebie. To co Norbercie, ja Ci bardzo dziękuję, wrzucę pod filmem linki oczywiście do Twojego kanału, do Twoich materiałów, i coś jeszcze na koniec, kilka słów…?
Ode mnie - słuchajcie. Ja bardzo Ci dziękuję Tomku, że zaprosiłeś mnie na ten wywiad, cieszę się, że mogłem podzielić się swoją historią, i mam nadzieję, że chociaż jedna osoba z tego skorzysta i stwierdzi OK, od dzisiaj biorę się za siebie i coś zmieniam. Ale serio, według mnie statystyka jest okrutna, 80% osób czy 90% osób będzie żyło przeciętnym życiem, 10% tylko będzie w stanie wznieść się ponad to, natomiast według mnie, żeby w jakikolwiek sposób tej statystyce się przeciwstawić, najpierw musicie zrobić pierwszy krok. Najpierw musicie spróbować w ogóle z tej statystyki się wybić. W żaden sposób nie spisujcie siebie na straty, bo mi się nie uda, bo ja nie jestem w stanie zarobić takich czy innych pieniędzy, bo nie jestem w stanie mieć takiego czy innego biznesu. Statystyka też była przeciwko mnie, też była przeciwko Tomkowi, a jesteśmy w miejscach w których jesteśmy. Także przede wszystkim próbujcie - to jest moja rada. Mamy jedno życie, trzeba naprawdę próbować - a nuż się uda, bo jeżeli się uda, naprawdę życie się niesamowicie zmienia, i zupełnie inaczej można z niego korzystać.
Dziękuję Ci bardzo Norbercie, i mam nadzieję, że ten przykład nasz, gdzie te początki życiowe były naprawdę kiepskie, da każdemu z Was do myślenia, że jeśli jesteście w o wiele lepszej sytuacji, to tym bardziej macie o wiele większe szanse, żeby coś zmienić. A jeżeli jesteście w trudnej sytuacji, to niech to będzie Wasza motywacja do zmiany. Dziękuję Ci bardzo za dzisiejszą rozmowę, zapraszam na kanał Norberta, zapoznanie się z jego materiałem. Zapraszam też wszystkich do zapisania się na darmowy kurs Amazona i biznesu online, gdzie też zresztą mówię o Norbercie. Dzięki! Subskrybujcie, dajcie nam łapkę w górę, do zobaczenia.
Dokładnie tak. Trzymajcie się i wszyscy bądźcie zdrowi przede wszystkim.
Dzięki, cześć!
Więcej informacji i darmowej wiedzy:
★☆★ DARMOWY KURS AMAZONA I BIZNESU ONLINE: ★☆★
- Darmowy kurs ► https://odkelneradomilionera.pl/darmowy-kurs/
★☆★ WIĘCEJ WIEDZY I MOTYWACJI: ★☆★
- YouTube ► https://odkelneradomilionera.pl/YouTube/
- Artykuły i kursy ► http://www.odkelneradomilionera.pl
- Podcast ► https://odkelneradomilionera.pl/podcast/
- Facebook ► https://www.facebook.com/OdKelneraDoMilioneraTomaszMicherda/
- Facebook ► http://www.facebook.com/tomaszmicherda/
- Instagram ► https://www.instagram.com/odkelneradomilionera/
- Instagram ► https://www.instagram.com/tomasz_micherda/
★☆★ MOJE PRODUKTY I KURSY ONLINE: ★☆★
- Darmowy kurs Amazona i biznesu online ► https://odkelneradomilionera.pl/darmowy-kurs/
- Kurs Amazon: Wydaj Bestseller na Amazon Kindle ► https://wydajbestseller.pl/
- Kurs Amazon: Produkt na Amazonie w 24H ► https://produkt24.pl/
- Stwórz własny Kurs Online ► https://kursonline24.pl/
- Program „Poranne Nawyki” ► https://porannenawyki.pl/
- Kurs WordPress: Blog na WordPress ► https://kursblog.pl/
- Gotowe szablony produktów na Amazon KDP ► https://zeszyt24.pl
- Kurs grafiki "Alfabet Grafika" ► https://alfabetgrafika.pl/
★☆★ PROGRAM PARTNERSKI: ★☆★
- Polecaj moje kursy online i zarabiaj 50% prowizji ► https://odkelneradomilionera.pl/afiliacja/
★☆★ CZYM JEST „OD KELNERA DO MILIONERA”: ★☆★
Misją projektu „Od Kelnera Do Milionera” jest zmiana naszego życia na lepsze poprzez pokazanie, że wiele rzeczy można robić lepiej i inaczej niż wszyscy. „Od Kelnera Do Milionera” ma za zadanie dzielić się wiedzą i pomysłami związanymi z motywacją, sukcesem, pieniędzmi, nastawieniem do życia, zdrowiem, szczęściem, produktywnością, zarządzaniem swoim życiem, duchowością, związkami oraz wiele więcej.
★☆★ TOMASZ MICHERDA – KILKA SŁÓW O MNIE: ★☆★
Cześć! Nazywam się Tomasz Micherda.
Pasjonuję się biznesem internetowym (głównie publikacją książek na Amazonie oraz blogowaniem), książkami oraz rozwojem osobistym poprzez naukę i codzienne działanie. Jestem twórcą OdKelneraDoMilionera.pl – projektu mającego na celu zmianę naszego myślenia i poprawę jakości naszego życia.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, to zapraszam Cię do artykułów na tym blogu oraz do subskrybowania mojego kanału na YouTubie.
Dziękuję bardzo za wsparcie i życzę Ci wszystkiego dobrego!