Jak być produktywnym w życiu i biznesie, czyli nasze sposoby na lepszą produktywność

Jak być produktywnym w życiu i biznesie
Jak być produktywnym w życiu i biznesie?

Produktywność to jedna z najważniejszych umiejętności, która pomaga nam osiągać więcej w życiu oraz w biznesie. W dzisiejszym poście razem z Anią, którą znacie z Alfabetu Grafika oraz Szablonów Produktów dla Amazon KDP, podpowiemy, jak być bardziej produktywnym. Pokażemy sprawdzone przez nas techniki, które pomogą Wam zwiększyć poziom energii oraz uniknąć przy okazji wielu problemów zdrowotnych. Zarówno Ania, jak i ja mamy na swoim koncie wiele sukcesów, ale też masę pokonanych problemów, które nauczyły nas, jak iść do przodu każdego dnia z większym poziomem energii. 

Jak być produktywnym w życiu i biznesie – zobacz wideo:

Zobacz transkrypcję rozmowy z Anią:

Cześć! Dzisiaj opowiemy Wam o diecie i produktywności, ponieważ wiele osób pyta, w co inwestować swoje pieniądze i czas, tak żeby mieć zwrot z inwestycji. Ja i Ania uważamy podobnie, dlatego razem nagramy dla Was film o diecie.

Dieta i produktywność mają swoje korelacje.

Tak, i jest to coś, w co warto zainwestować swój czas oraz pieniądze, bo zwrot z inwestycji jest ogromny. Pokażemy Wam to na konkretnych wynikach. Opowiemy dzisiaj o problemach powodowanych przez złą dietę i o korzyściach, które możemy dostać przy okazji, kiedy zmienimy dietę. Damy Wam wiele ciekawych rad odnośnie do zmiany sposobu odżywiania oraz źródeł, skąd się można uczyć i jak osiągnąć produktywność w pracy, biznesie i życiu, tak aby mieć efekty – także finansowe – bo uważamy, że dieta ma finalnie duży wpływ na nasze finanse.

Na całe nasze życie.

Witam cię, Aniu.

Cześć, Tomek!

Kolejny film dzisiaj. Może nie o KDP, ale o rzeczy, która Wam bardzo pomoże. Na początek powiedzmy, jakie są problemy powodowane przez dietę. Nagrywamy ten film, ponieważ oboje mieliśmy problemy przez złą dietę, jak się okazało. To powodowało wiele trudnych sytuacji. Jak to było u ciebie? Jakie problemy pojawiały się przez dietę?

Przede wszystkim dzisiaj mogę powiedzieć, że były to problemy, z których ja nie zdawałam sobie sprawy. Dopiero po zmianie diety widzisz różnicę w wielu obszarach. Dla ciebie coś na dzień dzisiejszy jest normalne, a po zmianie diety nagle okazuje się, że poprawiło się to i tamto… To zniknęło, a to jest lepsze. Nagle stwierdzasz, że przez całe życie ktoś zasugerował ci taki, a nie inny sposób żywienia. Ty w to wszedłeś, bo nie miałeś innego wyjścia. Przyzwyczaiłeś się do tego, gotujesz w ten sam sposób, a po zmianie diety stwierdzasz, że to nie ta droga.

To prawda. Warto zaznaczyć na początku to, że dostajemy w spadku od społeczeństwa, rodziny i otoczenia jakiś sposób żywienia. To może być oczywiście bardzo różna dieta w zależności od kraju, otoczenia, rodziny itd. Często niestety w naszym społeczeństwie nowoczesnym żywność bywa kiepska. Nie zdajemy sobie z tego sprawy. Na przykład u mnie problemów była cała masa. Jak się później okazało, przez większą część mojego życia było to spowodowane dietą. Były to problemy, o których nawet wspominałem na moim blogu, jak depresja i bezsenność. Swoją drogą, film o bezsenności jest najchętniej oglądanym filmem na moim kanale, tak że to jest bardzo ważna sprawa również pod kątem rozwiązywania takich problemów. Dieta – o której nawet nie wspomniałem na tym filmie…

…bo jeszcze nie wiedziałeś…

…bo jeszcze nie wiedziałem – okazuje się jednym z najlepszych sposobów. Miałem problemy typu: senność w ciągu dnia, zmęczenie oraz zamulenie umysłu.

Mgła umysłowa. U mnie tak samo. Brak chęci do działania po posiłku, senność i zaburzenia koncentracji, problemy z logicznym myśleniem – to są wszystko rzeczy, z którymi ja też się borykałam przez wiele, wiele lat. Oczywiście nie mówiąc już o dolegliwościach żołądkowo-jelitowych, bo to już w ogóle jest poboczna sprawa, choć wiążąca się z tym wszystkim. Przekładając to na wszystko, o czym rozmawiamy, to problem z koncentracją i myśleniem abstrakcyjnym to jednak był duży minus.

I samopoczucie.

Tak. Rozdrażnienie i niedospanie. To się przekłada na wszystkie aspekty życia, bo jeżeli my jesteśmy niewyspani, rozdrażnieni i podenerwowani, to nasze otoczenie mocno to odczuwa i nam też się gorzej pracuje i funkcjonuje. Wszystko się ze sobą wiąże.

Dochodzimy do produktywności. Ja miałem tak, że przez większą część swojego życia cierpiałem na problemy depresyjne. Pojawiały się bezsenność, złe samopoczucie oraz zamulenie. Przez to nie byłem w stanie realizować swoich spraw zawodowych. Kiedy byłem menedżerem restauracji czy potem, jak prowadziłem swoją firmę, pracowało mi się o wiele ciężej. Każdy dzień wydawał się trudny. Musiałem spać po obiedzie. Rano się budziłem niewyspany, a w nocy nie mogłem zasnąć. To tylko wstęp do chorób czy problemów, które powoduje zła dieta. A może ona prowadzić do stanów zapalnych, które z kolei prowadzą do większości chorób cywilizacyjnych i innych. Jak się zagłębimy w literaturę czy w nasze doświadczenie, to się okaże, że problemy są ogromne.

Tak. Nawiążę jeszcze do tego, że to, o czym mówię, nie jest bezpodstawne. Jestem magistrem inżynierem technologii żywności, więc o odżywianiu trochę wiem. Oprócz KDP i projektowania graficznego mam jeszcze inną wiedzę. Skąd u mnie zmiana diety? Stuknęła mi magiczna trzydziestka – to bardzo dużo zmienia, bo po trzydziestym roku życia inaczej się funkcjonuje. Ludzie po trzydziestce będą wiedzieli, o co chodzi. Mamy pewne ograniczenia. Pojawiła się też u mnie choroba związana z autoagresją, więc przyszedł taki moment, że trzeba było konkretnie zmienić dietę. W moim przypadku wiązało się to z odrzuceniem glutenu, nabiału i cukru – to bardzo duża zmiana, która powoduje, że normalne posiłki z rodziną przestają być możliwe do wykonania. Tak mi się przynajmniej na początku wydawało. Myślałam, że nie będę już mogła z nikim normalnie usiąść przy stole, bo nikt mi nie ugotuje takich rzeczy, jakie mogę jeść.

Czyli wieczorna pizza z rodziną odpada, co może się wydawać straszne.

Do tego doszła u mnie eliminacja pszenicy.

O pszenicy powiemy jeszcze trochę później, na sam początek warto powiedzieć, że oboje mieliśmy wiele problemów, z którymi walczyliśmy. Nie wiedzieliśmy, dlaczego pojawiły się one w naszym życiu. Jak się okazało, zmiana diety może zdziałać cuda. Ten film nie jest nagrywany bez podstaw merytorycznych – naprawdę mamy duże efekty dzięki tej zmianie, wyeliminowaliśmy problemy oraz doświadczyliśmy korzyści energetycznych – mamy teraz mnóstwo energii do pracy. Życie wydaje się ciekawsze, gdy te problemy odejdą. Nasza produktywność bardzo wzrosła, wróciła chęć do życia.

Energia, dużo więcej energii i pozytywnego myślenia. Wszystko się ze sobą mocno łączy.

Zanim przejdziemy do konkretnych rad, które możecie zastosować, skupmy się na efektach. Jak to było u ciebie?

Wprowadzenie diety nie było takim skokiem jak u ciebie. U mnie proces odrzucania wszystkich produktów trwał, wprowadzałam zmiany stopniowo. Dziś widzę, że mgła umysłowa i zmęczenie odeszły. Mam więcej energii, siły do pracy oraz radości z życia na co dzień. Głęboko w to wierzę i widzę, że moje zdrowie się poprawia. Mam plan, że się wyleczę. Żywność może być lekiem albo trucizną – zależy, co w siebie wrzucamy.

Ja walczyłem przez większą część mojego życia z zapaleniem zatok. Przebyłem siedem bardzo poważnych operacji. Mogę śmiało przyznać, że straciłem sporo młodości. Były ogromne problemy z depresją i bezsennością, nie mogłem pracować przez kłopoty z zatokami, brakowało mi chęci do życia. To ogromne koszty złej diety i niedbania o siebie. Ciężko nawet policzyć i wyrazić, jakie to trudne. Zmiana diety na dietę paleo – o czym ostatnio więcej mówiłem w tym poście – pozwoliła mi wyeliminować dużą część problemów z zatokami i całkowicie pozbyć się depresji i bezsenności. Jest lepiej już przynajmniej od półtora miesiąca. Jestem ciekawy, jak będzie dalej. Wychodzi na to, że dieta była głównym czynnikiem, który sprawił, że niewyleczalne czy wyleczalne strasznymi lekami z dziesięcioma efektami ubocznymi schorzenia mogą ustąpić.

A mówiłam…

Wiem. Nie chciałem cię słuchać. Ania mi wspominała o diecie już wiele razy, a ja jej słuchałem i myślałem sobie: „Dobra, chodźmy do McDonald’s!”.

Wiele osób w sieci czy w dobrych książkach wspomina, że dieta leczy i eliminuje ich problemy. Dopiero jak ktoś z naszego otoczenia powie nam: „Ja stosuję, u mnie to działa”, to dociera do nas, że coś w tym faktycznie jest. Ja postanowiłem od razu spróbować. Tak już mam, że jak do czegoś dochodzę i zaczynam działać, to się tego trzymam przez lata albo całe życie. Było warto. Dieta paleo – polecam sobie doczytać.

Czego możesz nauczyć się od jaskiniowców
Polecane książki na temat diety paleo

Albo w ogóle keto. Paleo zahacza o keto bardzo mocno.

To są bardzo podobne diety.

Uważam, że jeśli w Waszym otoczeniu jest ktoś, kto ma jakiekolwiek problemy zdrowotne (a w dzisiejszych czasach to jest normalne) – mówię o takich poważnych schorzeniach typu sprawy onkologiczne i pomniejsze – to wierzcie mi, w każdym schorzeniu dieta to połowa sukcesu. No dobra, może nie połowa, trochę przesadzam, jeśli chodzi o sprawy onkologiczne, ale to jest bardzo dużo. To pierwsza rzecz, którą należy zmienić, jeżeli dowiadujecie się o chorobie w rodzinie. Musicie przestawić organizm na inny tryb funkcjonowania i pozyskanie energii z innych źródeł, niż normalnie pozyskuje. Tak jest u ciebie, prawda?

Dokładnie. Dam taki prosty przykład, zanim przejdziemy do konkretów. Jak u mnie kiedyś wyglądało śniadanie? Często wstawałem i jadłem naleśnika z masłem orzechowym i Nutellą. Normalne śniadanie. Już nie mówię o rzeczach takich jak płatki na mleku… Obecnie na śniadanie często jem omlet z jajek od szczęśliwych kur, przyrządzam go z wiórkami kokosowymi na dobrym tłuszczu, czyli na maśle klarowanym czy oleju kokosowym. Są borówki, migdały oraz gorzka czekolada. To fajne porównanie. Tego typu śniadanie jest sto razy bardziej odżywcze i zarazem nieszkodliwe, bo nie zawiera szkodliwych składników.

Czego nas nauczono w domu? Mąka, jajka, mleko, ziemniaki – to jest w Polsce baza w kuchni, a tak naprawdę odżywczość tych składników jest praktycznie żadna.

To prawda.

Jeżeli nie podkręcimy posiłku tym, co powiedziałeś, poprzez dodanie: orzechów, dobrego tłuszczu, przypraw przeciwzapalnych, cynamonu, kardamonu, kurkumy, curry itd., to nie ma możliwości, żeby organizm pozyskał dodatkowe źródła paliwa i pomocy z zewnątrz, które pozwolą mu poradzić sobie z procesami zachodzącymi w organizmie.

Dokładnie. Z jednej strony jesteśmy przyzwyczajeni przez społeczeństwo do spożywania rzeczy, które nam szkodzą: cukru, pszenicy, produktów przetworzonych, a z drugiej strony nie dostarczamy wartościowych składników. Suma summarum wychodzi na to, że osoba stosująca taką dietę, jedząca przetworzone produkty, czuje się źle i cierpi na różne schorzenia, które może i nie wymagają leczenia, ale z czasem mogą prowadzić do dziesiątek problemów. Możemy to oczywiście odwrócić.

Kiedy nie jemy tego, co jest dla nas złe, tylko to, co jest wartościowe, to nagle się okazuje, że efekty są niesamowite, jeżeli chodzi o zdrowie i samopoczucie. A nawet o wagę czy zmarszczki. Pewnie słucha albo ogląda nas wiele pań. Ja akurat przygotowuję się do własnego wesela. Dodam jako dygresję, że moja żona zaczęła razem ze mną stosować dietę paleo i musiała dwa razy zmniejszać suknię ślubną. Możemy się motywować takimi rzeczami jak dobry wygląd – wiadomo, że za tym idzie także zdrowie. Może nic Wam nie dolega, ale macie brzuszek czy wałeczki – wtedy zmiana diety na mądrą pomoże Wam świetnie wyglądać, co też jest wyznacznikiem zdrowia.

Tak. W społeczeństwie panuje przeświadczenie, że nie ruszamy diety, jeżeli coś się nie dzieje. Niestety tak zostaliśmy skonstruowani. Dopóki jesteśmy młodzi, wykorzystujemy nasz organizm do tego, żeby przetrawił jedzenie z McDonald’s. Może nie róbmy mu tego, co?

Ja żałuję, że nikt mi wcześniej, w młodości, w szkole, nie powiedział, jak ważna jest dieta. Nie dał mi wskazówek, jaką dietę stosować. Możemy powiedzieć o konkretnych wskazówkach i przykładach.

Nawet lekarze nam nie dają takich wskazówek. To jest bardzo przykre, kiedy pytasz lekarza, czy może zmiana diety w jakiś sposób ci pomoże, a on mówi, że nie.

Tak jakby to nie miało w ogóle znaczenia.

To ma ogromne znaczenie. Przecież paliwo, które wrzucamy do naszego organizmu, nie może być bez znaczenia.

Dokładnie. To tak, jakbyśmy zalali auto najgorszą benzyną, a potem się dziwili, że nie może jechać za szybko albo że nie może odpalić. Co do medycyny, to wiadomo, że trzeba korzystać z jej dobrodziejstw i się leczyć w razie potrzeby, ale niestety wydaje się, że konwencjonalna medycyna jeszcze w wielu przypadkach nie zwraca w ogóle uwagi na dietę.

Niestety tak.

Jest to coś, co zarazem zapobiega wielu chorobom, daje nam produktywność, pozwala nam mieć więcej energii, więcej zarabiać i być szczęśliwszą osobą. Pomaga uniknąć wielu problemów, a nawet jeśli się one pojawią, to możemy je łatwiej wyleczyć – oczywiście wtedy już z pomocą medycyny konwencjonalnej. U podstaw naszego organizmu stoją jednak dieta i styl życia, o czym też mówiłem ostatnio.

To ma znaczenie, czy wrzucamy w nasz organizm produkty prozapalne, czy przeciwzapalne. Jeżeli wrzucisz coś, co jest przeciwzapalne, albo tak przygotujesz sobie posiłek żeby ten posiłek wpływał na procesy zapalne zachodzące w organizmie, to to jest z pożytkiem dla ciebie. To ty sterujesz tymi procesami, wkładając do żołądka składniki pokarmowe. To jest tak proste.

Stany zapalne odpowiadają za większość schorzeń, są powodowane w dużej mierze środowiskiem, złym powietrzem, jedzeniem czy też brakiem ruchu. To skutkuje wieloma różnymi chorobami. Trudno policzyć, co może się złego stać poprzez niewłaściwe jedzenie, a żyjemy w takich czasach – mówiłem o tym w poradach od jaskiniowców w diecie paleo – które wpływają na nas bardzo niekorzystnie pod kątem tego, co jemy i jak żyjemy. Warto się nad tym zastanowić.

Powiedzmy teraz o konkretnych poradach czy przykładach, które warto u siebie zastosować. Podsuniemy Wam też fajne książki, które warto przeczytać, powiemy w skrócie o filozofii paleo, która jest może niektórym znana, a może nie. Jeżeli publikujecie na Amazonie, to zauważycie, że jest tam ogromna nisza, jeżeli chodzi o dietę paleo. Jest mnóstwo książek z tego tematu i warto je nie tylko publikować, ale też przeczytać.

Dieta paleo, którą ja stosuję, to jest nie tyle dieta, co ogólne podejście do jedzenia i życia. To nie jest kontrowersyjna dieta, przynajmniej tak mi się wydaje. Jest bardzo logiczna i mądra, promuje „podejście jaskiniowca”, czyli jemy to, co jest naturalne. Unikamy przetworzonej żywności, cukru i zbóż, skupiamy się na dobrych tłuszczach, więc jemy mięso, warzywa, dobre tłuszcze i orzechy.

Dlaczego? Dlatego że w czasach jaskiniowców nie było zbóż, człowiek ich nie uprawiał. Nie było też cukru. Chemicznie nie jesteśmy przystosowani do przetrawiania cukru, który jest pozyskany z buraków cukrowych czy z trzciny. Nam jest to kompletnie niepotrzebne.

Tak. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, nauczeni od kilkuset lat… Zboża są z nami od kilku tysięcy lat, a nie są dla nas dobre. Zwłaszcza te, które teraz mamy, są dużo gorszej jakości, zawierają dziesięć razy więcej glutenu.

Środki ochrony roślin są im dostarczane w nadmiernej ilości, aby rośliny urosły oraz żeby nie zostały zainfekowane przez grzyby czy bakterie. My to potem zjadamy. Jeżeli wrzucimy do naszego przewodu pokarmowego rzeczy, które są konserwantami czy środkami ochrony roślin, to co będziemy mieć w środku?

Naprawdę nie chcę wiedzieć.

Tak samo jest z produktami, które zawierają bardzo dużo konserwantów. Jeżeli dany produkt zawiera konserwant, który pozwala danemu produktowi przetrwać dwa lata na półce sklepowej, to co on zrobi z naszym przewodem pokarmowym? Przecież tam jest więcej komórek bakteryjnych niż w całym naszym organizmie. Teoretycznie jest w nas więcej bakterii, niż mamy w naszych własnych komórkach. My te bakterie regularnie zabijamy konserwantami, a potem się dziwimy, że nasz organizm nie funkcjonuje poprawnie. My i bakterie musimy współdziałać – żebyśmy mogli pozyskać związki organiczne z pożywienia, bakterie muszą nam pomóc. Dbanie o mikrobiom jest bardzo ważne. Dieta paleo dba o mikrobiom, dostarczasz takie ilości błonnika w takiej konfiguracji, żeby dokarmić bakterie. O to w tym wszystkim chodzi.

Jesteśmy stworzeni do życia w określonych warunkach, które zostały nam odebrane. Nie bez powodu jesteśmy dziś w galerii – chcemy pokazać, że to jest niekoniecznie naturalne środowisko do życia.

Wróćmy do samej diety paleo – pokażę Wam książkę, którą warto przeczytać, każdego do niej odsyłam. To książka Paleo po polsku – warto ją sobie kupić. Zawiera fajne, krótkie wprowadzenie do diety paleo oraz świetne, łatwe przepisy, które każdy może stosować. W diecie paleo odrzucamy wszelkiego rodzaju zboża oraz przemysłowe tłuszcze z ziaren rzepaku, słonecznika i tak dalej. Jemy dobre tłuszcze, dużo mięsa i świeżych warzyw. Unikamy cukru i słodyczy oraz przetworzonej żywności. Jemy to, co kiedyś jedli nasi przodkowie.

To, co się urodziło, albo to, co urosło, a nie to, co wyjechało z fabryki. To jest bardzo ważne.

Warto też zwrócić uwagę na tłuszcze. Może nam się wydawać, że jemy dobrze, ale przyswajamy dużo złego tłuszczu w postaci smażonych frytek. Ziemniaki same w sobie nie są co prawda takie złe, ale tłuszcz, na którym są smażone, jest o wiele gorszy, bo powoduje stan zapalny. Dobre tłuszcze, czyli takie z ryb, masło klarowane, olej kokosowy czy oliwa z oliwek, działają prozdrowotnie i przeciwzapalnie. Warto o tym wiedzieć. To jest dieta paleo, którą ja stosuję. Teraz Ania Wam powie o jej źródłach oraz o tym, co warto przeczytać.

Już mówiłam o bakteriach. Uważam, że książkę Dobre bakterie Robynne Chutkan powinna przeczytać każda mama z tego względu, że świetnie opisuje to, jak bakterie świetnie działają na nasz układ pokarmowy, oraz to, jak antybiotyki wpływają na cały nasz organizm i organizm dziecka w pierwszych miesiącach i latach życia. Żałuję, że nie wiedziałam tego wcześniej. À propos bakterii – jest fajna książka na temat tego, jak podkręcić wartość odżywczą i jak dostarczyć jeszcze więcej pomocnych bakterii do naszego organizmu. Nie bez kozery mówi się, że jelita to nasz drugi mózg.

Taki jest wstęp do diety paleo.

Jelita to cały nasz układ odpornościowy. Warto o to zadbać i dostarczać sobie różnego rodzaju kiszonek. To świetna książka, która pokazuje, jak można praktycznie wszystko fermentować. Od naszej wyobraźni zależy, co możemy przefermentować. Wszystko możesz wrzucić w słoik i sfermentować, a potem zjeść. Kolejna przydatna pozycja to druga część książki Food Pharmacy. Ta, którą mam, jest z przepisami. To dzieło dwóch pań ze Szwecji, które w przystępny i zabawny sposób opisują, jak wrzucać do swojego organizmu produkty przeciwzapalne. Ta książka powinna być u każdego w domu. Smakoterapia też bardzo mi pomogła. Jest napisana przez Polkę, w środku są książki z przepisami bez glutenu, nabiału i cukru, czyli to, co mnie interesuje. Fajnie i przystępnie napisane. Autorka przedstawia też swoją filozofię, to, jak funkcjonować w kuchni, w której nie używamy plastiku, dziwnych przypraw i wielu różnych rzeczy, które są nam wrzucane w produktach dostępnych na półkach sklepowych oraz sugerowane w reklamach. Wracamy do korzeni. Nie używamy wzmacniaczy smaku, glutaminianów itd. Im prościej, tym lepiej. Uwierzcie mi, że to wiele zmienia.

Powiem jeszcze od siebie, że od kiedy odrzuciłem z diety złe rzeczy, czyli cukier, słodycze, chipsy oraz śmieciowe jedzenie, każdy posiłek mi niesamowicie smakuje. Aż nie mogę się go doczekać. Wiem, co mi pomaga, a co szkodzi. Zachęcamy każdego z Was do dokształcania się. Polecamy dietę paleo i podobne do niej diety, np. keto.

Ja zbliżam się do keto diety. Jestem pod opieką dietetyka, który bardzo mocno mnie wspiera. Uczy mnie na nowo, jak się odżywiać.

Zachęcamy do eksperymentowania oraz czytania książek. To pomoże Wam zyskać dużo czasu i życia. Będziecie dłużej żyć i mieć więcej energii.

Będziecie lepiej funkcjonować.

Zyskacie więcej czasu i staniecie się bardziej efektywni. Taki jest zamysł tego filmu. Inwestycja czasu i drobnych pieniędzy w książkę, naukę kilku nowych potraw pomoże Wam czuć się lepiej, wysypiać oraz mieć więcej energii. Naprawdę wystarczy się nauczyć pięciu czy dziesięciu potraw i je sobie zmieniać.

Zadbacie o bliskich.

Albo o biznes – to już kwestia indywidualna, jak tę produktywność chcecie wykorzystać. Zapracowana mama taka jak Ania może skupić się na dzieciakach i pracy. Ja, jako że jeszcze nie jestem ojcem, mogę skoncentrować się na biznesie. Każdy może mieć więcej energii, czasu oraz radości z życia. Przy okazji możecie uniknąć wielu problemów, które będą Was kosztować zdrowie, pieniądze i nerwy.

Tak. My z Tomkiem czujemy się lepiej. To ma realne przełożenie na wszystko, na całe nasze życie.

Nie ukrywam, że brak bezsenności i depresji jest niesamowicie pomocny, kiedy się prowadzi biznes. Nie mogłem spać ani pracować. Czułem się okropnie. Teraz moje możliwości życiowo-energetyczne polepszyły się dziesięciokrotnie. Z osoby, która płynęła z balastem przypiętym do nóg i prawie się topiła, stałem się człowiekiem, który zyskał superłódź motorową.

Naprawdę zachęcamy do edukowania się i próbowania nowych rzeczy. Pamiętam, jak kiedyś rano wstawałam z łóżka. Nie miałam na nic siły. Nieustannie się budziłam w środku nocy. Wstawałam po teoretycznie przespanej nocy, ale byłam zmęczona. Dzisiaj wstaję pierwsza przed wszystkimi w domu, mam siłę poćwiczyć rano i poczytać. Wszyscy się dopiero budzą, a ja już zaczęłam bardzo efektywnie i produktywnie swój dzień. Mam siłę do działania. To jest niesamowite i nie do przecenienia. I takie proste! Wystarczy tylko zmienić dietę. Z drugiej strony jest to mentalnie trudne. Dużo o tym mówię, bo wiesz, że mnie to fascynuje.

Wiem.

Czasami można przesadzić. Jak już ktoś nie chce o tym słuchać, to ja odpuszczam, ale z drugiej strony chcę wnieść wartość w życie drugiej osoby, bo mi na niej zależy. Dlatego mówię, że to jest takie ważne, bo tak mocno wszystko zmienia. Czasami warto posłuchać osób, które chcą dla Was dobrze. Próbujcie coś zmienić.

Zgadza się. Ja się bardzo dużo nacierpiałem w życiu. Okazało się, że zmiana diety wyeliminowała większość moich problemów. Zachęcamy do eksperymentowania, ale także do myślenia inaczej niż społeczeństwo starające się nam narzucić robienie różnych rzeczy, które są utarte przez powszechne schematy żywieniowe. To jest często niedobre dla nas. Można to nawet porównać do pracy w miejscu, którego nie lubimy. Warto kwestionować to, co nas otacza. Wychodzić poza dietę, otoczenie, schemat biznesowy. My tak naprawdę zaczęliśmy od tego, że postanowiliśmy zarabiać i jeść w inny sposób. To nas doprowadziło do lepszego życia.

To się wszystko wiąże. Rozwój osobisty to całe nasze funkcjonowanie. Ty zacząłeś od rozwoju osobistego na poziomie finansowym, ale zmiana diety i stylu życia łączą się ze sobą.

Zachęcamy Was do kwestionowania oraz zmiany swojego życia, także pod kątem diety. Naprawdę warto. Dziękujemy Wam za oglądanie. Jeśli się Wam podobało, to zapraszamy do innych filmów na kanale, gdzie znajdziecie też kilka ciekawych nagrań, w których Ania opowiada, jak zarabia na Amazon KDP. To ciekawe wywiady dotyczące zmiany przekonań, tym razem biznesowych.

Słuchaj w formie Podcastu:

Podcast możesz pobrać na dysk lub subskrybować na swoim urządzeniu w wybranych aplikacjach (ikonki w prawym górnym rogu Playera). Więcej informacji TUTAJ

Skomentuj