Jak długo żyć, czyli czego możesz nauczyć się od jaskiniowców - 3 proste techniki
Tematyka tego wpisu może wydawać się na początku trochę zaskakująca dla większości moich czytelników, ale uważam, że będzie to jeden z najbardziej wartościowych artykułów. Dlaczego? Ponieważ po jego przeczytaniu każdy z Was może zyskać wiele lat życia, zdrowie, zdecydowanie lepsze samopoczucie i brak wielu problemów, których zawczasu można uniknąć. To wszystko przełoży się na pozostałe aspekty życia, takie choćby jak zarobki oraz sukces zawodowy. Jak długo żyć i czego możesz nauczyć się od jaskiniowców?
Ten post ma Ci dać do myślenia i skłonić do zmiany na życia na lepsze, ponieważ właśnie o takiej zmianie jest mój blog. Dlatego na początek przytoczę Ci statystyki odnośnie zagrożeń, które czyhają na współczesnego człowieka, czyli na Ciebie:
- 70 000 osób zabija rocznie w Polsce palenie papierosów + 8 000 osób ginie od biernego palenia.
- 7 300 osób rocznie średnio zabija w Polsce alkohol (dane pokazują, że w ciągu 15 lat zginęło 110 000 osób).
- 40 000 osób rocznie w Polsce umiera z powodu smogu i zanieczyszczenia powietrza.
- 30 000 osób umiera z powodu cukrzycy w Polsce, a chorych mamy ponad 3 miliony (to się nazywa pandemia)!
- 4 mln osób ginie na świecie bezpośrednio z powodu otyłości i choruje na nią już 700 milionów ludzi na świecie (dane z 2015).
- 1731 osób zabił w Polsce koronawirus przez ostatnie pół roku.
Nie jest to w żadnym wypadku post o koronawirusie, który jest faktycznym zagrożeniem - szczególnie jak się okazuje poza naszym krajem. Koronawirus jest tylko kolejnym zagrożeniem, które niestety spowodowało ogólnoświatową panikę i przede wszystkim ogromne problemy gospodarcze oraz spore przetasowania - Amazon zarobił miliardy i biznes przeniósł się w dużej części do sieci. Jeżeli jednak mam pomóc komuś z Was w poprawie życia (oraz może życia Waszych najbliższych) to dane te powinny trochę otworzyć Wam oczy na to co jest faktycznie ważne i gdzie należy wprowadzać zmiany. Waszym największym zagrożeniem nie jest wcale wirus, a współczesny styl życia, który dosłownie nas zabija każdego dnia.
Świat współczesny, czyli syndrom gotującej się żaby
Syndrom ten można zdefiniować jako powolne i niezauważalne pogarszanie się sytuacji, którą wciąż uznajemy za normalną. Tak mniej więcej można opisać nasz współczesny świat. Jako ludzkość sami doprowadzamy się do stanu, który skutkuje dla nas wieloma problemami i mam tutaj na myśli głównie problemy zdrowotne ludzi. Jemy kiepskiej jakości jedzenie, wdychamy brudne powietrze, każdego dnia pędzimy jak szaleni i większość czasu spędzamy na siedząco gapiąc się w ekran komputera lub smartfona. Do tego w ostatnim czasie nawet zaleca się ograniczenie kontaktu z innymi osobami i z powodu wirusa kreuje się już na stałe nieufność do drugiego człowieka.
Nasz tryb życia oraz sposób odżywiania przez ostatnie setki lat i szczególnie przez ostatnie dekady kompletnie się zmienił. Jeszcze dziesiątki lat temu i wcześniej (nawet setki tysięcy lat) nasz gatunek żył w zupełnie inny sposób. Nie było Facebooka, Instagrama, samochodów oraz marketów spożywczych (takie czasy naprawdę miały miejsce 🙂). Każdy dzień oznaczał dużo więcej wysiłku fizycznego i zarazem mniejsze dawki kalorii. Jeszcze sto lat temu ciężko było o energię elektryczną. Żyliśmy w małych społecznościach i jedliśmy inaczej. Nie twierdzę, że chciałbym żyć kilkaset lat temu, bo życie w dawnych czasach miało za pewne wiele minusów, ale uważam, że należy korzystać z dobrodziejstwa obecnych lat i zarazem starać się dbać o siebie mając na uwadze nasze naturalne potrzeby wykreowane drogą ewolucji przez setki tysięcy lat. Tymi potrzebami niekoniecznie jest telewizor, pozycja siedząca i nadmiar kiepskiego jedzenia (szczególnie węglowodanów). Jednak współczesny świat dopadł nas znienacka i powyższe statystyki pokazują jak bardzo daliśmy się złapać w tą pułapkę. Te otyłe i schorowane osoby są właśnie tymi ugotowanymi żabami, które nie zauważyły tego co się dzieje dookoła nich.
Jak to było u mnie i jak może być u Ciebie
Jestem raczej typową osobą, która urodziła się w 1985 roku w małym mieście. Mam wrażenie, że jako jedno z ostatnich pokoleń doświadczyłem wolności, ponieważ pierwszy komputer dostałem dopiero mając kilkanaście lat. Jednak wiele innych negatywnych czynników takich jak zła dieta, zanieczyszczenia, używki oraz styl życia niestety dość poważnie nadwyrężyły moje zdrowie. W wieku 15 lat dosłownie posypałem się i do dziś przeszedłem 7 operacji zatok (w tym kilka bardzo poważnych) oraz nabawiłem się wielu schorzeń. Z czasem dopadła mnie też depresja, bezsenność oraz brak energii do życia.
Pomimo dużych sukcesów zawodowych na etacie, a następnie we własnej firmie, moje życie było trudne i coś cały czas było nie tak. Rezygnacja z używek lata temu niespecjalnie pomogła, a regularny sport tylko trochę poprawiał moje samopoczucie. Niestety problemy zdrowotne z układem oddechowym oraz bezustanne stany depresyjne dosłownie mnie wyniszczały. Musiało nastąpić kilka etapów w życiu zanim zrozumiałem, że coś jest ze mną bardzo nie tak. Zawsze myślałem, że to moja trudna życiowa sytuacja (brak pracy i perspektyw) powoduje moje problemy (szczególnie depresyjne) oraz, że wylosowałem pechowe geny. Co do genów to owszem - mają one wpływ na nasze schorzenia, ale nie znaczy to wcale, że my na nasze zdrowie już wpływu nie mamy.
Gdy zarobiłem pierwsze duże pieniądze i na moim koncie uzbierało się kilkaset tysięcy złotych zrozumiałem, że to wcale nie kiepska sytuacja zawodowa powodowała problemy w mojej głowie. Pomimo pełnego konta czułem ogromny smutek oraz brak chęci do działania. Niedawna wizyta u psychiatry skończyła się kolejny raz stwierdzoną depresją i przepisaniem leków na depresję oraz na bezsenność. Lekarz wspominał przy okazji masę efektów ubocznych przepisywanych leków. Siedząc w gabinecie stwierdziłem jednak, że coś tu nie gra. Lekarz ten był bardzo otyły i przyznał się nawet do przyjmowania leków antydepresyjnych podczas rzucania palenia. Zapaliła mi się czerwona lampka, podziękowałem za recepty i zdecydowałem się nie przyjmować żadnych leków. Jeden lekarz chciał mnie faszerować antydepresantami, a drugi lekarz (laryngolog) sterydami ze względu na moje problemy z układem oddechowym. Nie trzeba być specjalistą, żeby mieć obawy przed przyjmowaniem takiej masy leków i opór przed takim postępowaniem skłonił mnie całkiem niedawno do radykalnej zmiany diety, ponieważ od zbyt wielu osób słyszałem, że dieta może zdziałać cuda.
Jest to sytuacja dość ekstremalna, ale chcę Ci pokazać jak współczesny świat doprowadza nas do wielu schorzeń (o tym więcej zaraz) oraz jak następnie stara się nas leczyć lekami z wieloma skutkami ubocznymi. Myślę, że dzięki temu uświadomisz sobie ważne jest zastosowanie porad przedstawionych poniżej. Zaznaczam też, że nie jestem przeciwnikiem współczesnej medycyny. Po prostu zrozumiałem, że to my sami mamy największy wpływ na nasze zdrowie - musimy tylko zapewnić naszemu organizmowi to czego on potrzebuje i wyrzucić to co mu szkodzi. Medycyna powinna powinna być dodatkiem.
Jak długo żyć, czyli podstawowe sposoby na poprawę zdrowia i życia od jaskiniowców:
1. Dieta przede wszystkim, czyli prosty sposób na długie życie
Bardzo długo byłem nieświadomy tego co jadłem i w tym aspekcie we współczesnym świecie możemy zdziałać naprawdę cuda. Mi zajęło 35 lat, żeby to zrozumieć. Przypominam tutaj o syndromie o gotującej się żaby - wiele osób uznaje, za całkowicie normalne jedzenie pewnych pokarmów, które po zdobyciu odpowiedniej wiedzy okazują się być czasem nawet trucizną. Nie wierzysz mi? Czy wiesz może, że kiedyś palenie papierosów było uznawane za zdrowe? Pewna osoba z mojej rodziny twierdzi, że rzucenie palenie jest ryzykowne dla zdrowia (pali od kilkudziesięciu lat) i jednocześnie osoba ta bardzo boi się koronawirusa - statystyki wyraźnie pokazują jednak czego należy się bać i jak często postępujemy nielogicznie.
Dieta paleo okazała się dla mnie przełomowym odkryciem życia i po około miesiącu jej stosowania większość moich objawów (depresja, bezsenność i przewlekłe stany zapalne zatok) zmniejszyła się prawie do zera. Nie wiem jak Wy, ale ja uważam to za zajebiście istotne odkrycie, biorąc pod uwagę, że męczyłem się przez jakieś pół mojego życia z tymi schorzeniami i miałem ochotę się już wielokrotnie poddać. Nawet nie wspomnę o nowych pokładach energii, które posiadam obecnie. Drzemki po obiedzie już nie są konieczne, a rano czuję się znacznie lepiej. Rozwiązanie wszystkich problemów leżało w zasięgu ręki i żaden lekarz mi nawet nie zasugerował, że dieta może mieć taki wpływ na moje schorzenia.
W diecie paleo jemy mięso, warzywa, owoce, jajka, orzechy, ryby, a wykluczamy zboża, cukier i złe tłuszcze (rafinowane oleje), oraz czasem również rośliny strączkowe i nabiał (głównie mleko).
Dieta paleo opiera się na kilku bardzo prostych założeniach:
- Odrzucamy przede wszystkim zboża, które powodują stany zapalne i podrażniają nasze jelita. Jest to powód wielu schorzeń cywilizacyjnych zachodniego świata, ponieważ nie jesteśmy zbyt dobrze przystosowani do trawienia zbóż oraz współczesne zboża zawierają o wiele więcej szkodliwych składników niż kiedyś. Jak mi nie wierzysz to przeczytaj książki, które polecam poniżej.
- Dieta paleo to też dieta nisko-węglowodanowa, czyli należy zrezygnować z cukrów i produktów przetworzonych, które zawierają często masę cukru. Nasze ciała nie potrzebują dużej ilości węglowodanów, ale współczesny świat na każdym kroku wpycha w nas ogromne ilości kalorii właśnie w postaci właśnie węglowodanów.
- Bardzo ważnym elementem tej diety jest skupienie się na tłuszczach, czyli unikanie złych tłuszczy (głównie tłuszcze roślinne) i jedzenie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego + min. olej kokosowy, oliwa z oliwek, awokado.
Złe odżywianie prowadzi do masy różnych schorzeń i nawet teoretycznie zdrowa osoba odczuwa poprawę, gdy zmieni swoją dietę. Bardzo zależy mi na tym, aby wielu z Was dowiedziało się o możliwościach poprawy własnego życia, które kryją się właśnie w tak niepozornym działaniu jak zmiana spożywanych pokarmów. Nawet tysiące sprzedanych książek miesięcznie na Amazonie nie da Ci tak dużo korzyści jak dobra dieta. Niestety często bliscy będą się dziwić i krzywić, gdy dowiedzą się, że nie jecie np. chleba. Przecież wszyscy jedzą chleb, mają często duże brzuchy, pracują na etacie i żyją od wypłaty do wypłaty? Głupio tak się przecież wyłamać z szeregu i narazić na krytykę… Łatwiej czasem jest nie przyjmować do wiadomości, że to co robi większość nie zawsze jest dobre.
W tym wpisie dosłownie liznąłem temat odżywiania paleo i polecam świetne książki na ten temat, które ostatnio przeczytałem - pozwolą Wam one zrozumieć dokładniej temat i pozbyć się wielu problemów zdrowotnych. Książka Paleo po polsku ma genialne i proste przepisy, a Paleo dieta świetnie wyjaśnia "dlaczego warto".
2. Ruch i jeszcze raz ruch, czyli codzienność jaskiniowców
Problem we współczesnym świecie jest taki, że pozbawia on nas konieczności ruchu. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu i dawniej (setki milionów lat) byliśmy zmuszeni używania naszego ciała, ponieważ nie było samochodów, zakupy trzeba było nosić w rękach, a jeszcze wcześniej obiad należało złapać. Z natury jesteśmy leniwi, ale aktywność fizyczna była zawsze konieczna do przeżycia. Niestety teraz nagle mamy wszystko pod nosem i łapiemy się w pułapkę wygody. Dla mnie zawsze szokiem jest przebywanie w wakacyjnych kurortach w ciepłych krajach, gdzie otyli turyści ładują na swoje talerze tony jedzenia z cukrem, a ich tyłki nie mieszczą się na krześle. Brak ruchu i kiepskie jedzenie - to wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Pracując w nowoczesnym społeczeństwie (powiedzmy, że pracujesz umysłowo), aby zachować zdrowie musisz niestety samodzielnie zaplanować sobie aktywność fizyczną.
Kolejny raz powołam się na filozofię paleo, która bardzo jasno określa jaką aktywność fizyczną należy uprawiać. Może wahasz się między siłownią, a bieganiem? Jaskiniowcy i ludzie jeszcze kilkaset lat temu nie uprawiali sportu, ponieważ robili po prostu wszystko. Ćwiczenia fizyczne to nasza natura i rodzimy się po to, aby się ruszać. Dlatego, jeżeli chcesz zmienić swoje życie i zdrowie to połącz kilka rodzajów sportu:
Dźwigaj ciężary - od razu zaznaczę, że nie chodzi tutaj o skomplikowany plan treningowy, picie białkowych odżywek i codzienne chodzenie na siłownię. Nasz organizm potrzebuje obciążenia, aby wzmocnić swoje mięśnie oraz kości. Wbrew pozorom to dźwiganie wzmacnia kości, a nie mleko (polecam unikać mleka). Najlepsze ćwiczenia to te klasyczne, czyli sztanga i hantle. Nie potrzebujesz żadnych maszyn, ponieważ wolne ciężary najlepiej działają na Twoje ciało - każda prosta siłownia będzie odpowiednia. Jeżeli nie potrafisz ćwiczyć na siłowni to kup sobie kilka lekcji u trenera personalnego w Twojej lokalnej siłowni i poproś o naukę podstaw. Potem tylko pozostanie Ci od czasu do czasu wybrać się na siłownię. Ja zaczynając moją przygodę na siłowni wykupiłem kilkadziesiąt godzin lekcji u trenera i dzięki temu mogłem łatwo zdobyć wiedzę lepszych ode mnie.
Uprawiaj trening "cardio" - jaskiniowcy musieli poza budowaniem schronienia również czasem złapać coś do jedzenia lub uciec przed drapieżnikiem. Ty już nie musisz tego robić, ale Twoje ciało dalej jest do tego stworzone. Dlatego wybierz się czasem na rower, pobiegaj lub wskocz na jakąś maszynę na siłowni. Żeby być zdrowym należy mieć siłę, ale również wytrzymałość w postaci kondycji.
Spaceruj - swego czasu nagrałem nawet film na ten temat i chodzenie to jedna z najważniejszych czynności, o której tak często zapominamy. Codziennie zjeżdżamy windą do garażu, wsiadamy w nasze auto i jedziemy do lekarza, bo coś nas boli…, a wystarczyłoby skorzystać ze schodów i zrobić sobie spacer, aby pozbyć się wielu dolegliwości. Kocham spacerować i w tym czasie uwielbiam słuchać podcastów, które dostarczają mi wartościowej wiedzy. Jeżeli jeszcze nie słuchasz mojego podcastu to możesz to zrobić tutaj.
3. Rób sobie przerwy
Napięty grafik od rana do wieczora nie da Ci w długiej perspektywie czasu idealnego zdrowia. Jasne, że trzeba czasem mocno skupić się na pracy i ja sam przez kilka lat bardzo dużo pracowałem. Jednak w połączeniu ze złą dietą odbiło się to na mnie bardzo niekorzystnie. Jaskiniowcy i ludzie w dawnych czasach (filozofia paleo) spędzali sporo czasu na odpoczynku. Jednego dnia intensywnie zdobywali pożywienie, a innego nie robili nic przez cały dzień. Współczesny świat to jednak ciągła gonitwa, w którą bardzo łatwo jest się dać złapać. “Więcej pracuj i więcej zarabiaj” i tak bez końca, aż na starość się rozchorujesz. Dlatego pracuj dużo oraz mądrze i do tego zrób sobie od czasu do czasu przerwę. Pozwól swojemu organizmowi odpocząć, bo czasem kilka dni wolnego da Ci więcej sił i pomysłów niż kolejny dzień pracy lub piąty dzień z rzędu na siłowni.
- Bardzo ważną kwestią jest też sen. Ja sam nadmiarem obowiązków i złą dietą doprowadziłem u siebie do przewlekłej bezsenności. Wtedy mi się wszystko dosłownie posypało i do dzisiaj nie wiem jak przetrwałem ten okres. Brak snu odbiera nam siły i potrzebujemy go jak tlenu. Każdy z nas jest inny i niektórzy wolą spać dłużej w nocy, a inni preferują drzemkę w ciągu dnia. Nie jest to wymówka do lenistwa, ale sprawdzony sposób na lepszą koncentrację i zdrowie. Brak snu stwarza ogromne problemy. Sen pozwala się nam regenerować i steruje naszymi hormonami. Można być osobą pracowitą i systematyczną, która śpi dużo.
- Postaraj się też o kontakt z naturą. Wystarczy czasem wyjechać na weekend lub wyskoczyć do parku. Nie jesteśmy stworzeni do życia w betonowej dżungli i nasze geny nie nadążają za postępem współczesnego świata. Unikaj też nadmiaru urządzeń elektronicznych (ekrany LCD) na godzinę przed snem.
Wiem, że ten post trochę odbiega od mody bezustanne parcie do przodu i zarabianie w nowoczesny sposób w internecie. Pamiętaj jednak, że te 3 metody stosowane regularnie pozwolą Ci cieszyć się zdrowiem przy odrobinie szczęścia do późnej starości. Dzięki temu będziesz mieć więcej czasu oraz więcej siły na np. mądre tworzenie własnego biznesu, który da Ci szczęście oraz wolność. Zdrowie i wysoki poziom energii pomagają nam być efektywnymi osobami w tym co robimy. Warto wiedzieć, że czas spędzony na gotowaniu dobrego jedzenia, poranny wypad na siłownię i odpoczynek to tak naprawdę inwestycja, która zwróci Ci w czasie z nawiązką. Dlatego w tych trudnych współczesnych czasach, które dosłownie łapią nas w pułapkę (pełna wygoda i wszystko dostępne od ręki), musimy sami wyjść z inicjatywą i odrobinę przystopować z tym wszystkim co oferuje nam świat. Jedz mniej (szczególnie węglowodanów), ruszaj się więcej i daj sobie czasem chwilę na odpoczynek. Ja to zrozumiałem po 35 latach mojego życia i mam nadzieję, że Tobie tym wpisem pomogę rozwiązać kilka teraźniejszych oraz może również przyszłych problemów.
Podsumowując: dbaj o dietę (polecam paleo), nie pal papierosów i ograniczaj alkohol, stosuj oczyszczacze powietrza/filtry, nie zanieczyszczaj powietrza, uprawiaj sport, miej kontakt z naturą, wysypiaj się i daj sobie czas na odpoczynek. Dzięki temu unikniesz większości chorób współczesnego świata i będziesz mieć więcej czasu na co tylko zechcesz.