Jak zarobiłem pół miliona w rok, czyli kilka słów o blogowaniu i własnym sklepie internetowym
Właśnie mijają 3 lata od startu mojego bloga i dzisiaj przekażę Wam kilka sprawdzonych rad biznesowych i dorzucę do tego jeszcze trochę motywacji. Dokładnie rok temu na moim blogu pojawił się wpis potwierdzający słuszność wybranego przeze mnie modelu biznesowego (sklep internetowy, afiliacja i marketing treści), który oparłem na moich zainteresowaniach oraz na mojej osobie. W tamtym czasie opisywałem jak rok 2019 przyniósł mi ponad 200 000 zł przychodu z bloga oraz jak bardzo nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Kolejny rok ciężkiej pracy za mną i mogę się ponownie pochwalić rewelacyjnymi wynikami oraz dać Wam przy okazji kilka ciekawych rad biznesowych. W tym wpisie pokażę Wam jak zarobiłem pół miliona w rok na blogu samodzielnie z zacisza domowego.
Startując z własnym blogiem chciałem stworzyć coś co mnie kręci i zarazem coś co będzie dla mnie zarabiać dodatkowe pieniądze. Gdy zaczynałem pod koniec 2017 roku wciąż pracowałem w restauracji i zarabiałem już wtedy całkiem nieźle poza etatem na Amazonie KDP. Blog miał być kolejnym filarem, który zapewniłby mi przychody, ale moje wyobrażenie zarobków na blogu było zupełnie inne. Myślałem, że z czasem blogowanie da mi “jakiś tam” dodatkowy dochód i tyle. Marzyło mi się wtedy odejście z etatu, ale wypłata z etatu oraz zarobki z Amazona przeznaczałem na zakup mieszkania i dlatego o odejściu z pracy nawet wtedy nie myślałem. Jednak po około roku od startu bloga doceniłem jego możliwości, gdy zarobiłem na nim więcej niż na Amazonie i etacie razem wziętych. Kolejny rok (2019) okazał się być przełomowy pod względem zarobków z bloga i etat bardzo szybko zostawiłem daleko za sobą. Zrozumiałem wtedy, że skupienie się przez długi okres czasu nad czymś co mnie kręci i jednocześnie nad czymś co opiera się na sprawdzonym modelu biznesowym może przynosić rezultaty zdecydowanie większe niż się czasem spodziewamy.
Sprawdzony model biznesowy, który można zastosować na wiele różnych sposobów
Strategia tworzenia własnego bloga (artykuły na blogu oraz filmy na YouTube) nie jest niczym nowym. Nie ja wymyśliłem ten model biznesowy i jest on stosowany przez masę osób na całym świecie. Polega on na tworzeniu wartościowych treści, które pomagają czytelnikom/widzom i dzięki temu jednocześnie przyciągają potencjalnych kupujących. Proste? Powiedziałbym, że nawet bardzo, ale jak to jest w przypadku większości modeli biznesowych, które pozwalają dobrze zarobić, mamy tutaj do czynienia ze sporą barierą wejścia.
Przede wszystkim prowadzenie swojego bloga oraz kanału na YouTube to ogrom regularnej pracy, którą trzeba wykonać i nie ma tutaj mowy pasywnym dochodzie jak to jest np. na Amazon KDP, gdzie nie musimy robić praktycznie nic poza tworzeniem publikacją produktów. Tworzenie treści to regularna i bardzo wymagająca praca, którą należy oprzeć na czymś co już istnieje. Ciężko jest prowadzić bloga lub kanał na YouTube, gdy nie mamy określonego pomysłu oraz wiedzy do przekazania. Swój przekaz dobrze jest oprzeć na własnej osobie oraz na czymś w czym jesteśmy dobrzy. Może być to wiedza na temat finansów, przedsiębiorczości, samochodów, zdrowia, filmów lub nawet może to być zwykłe dostarczanie rozrywki - można by tak wymieniać bez końca pomysły na własnego bloga. W moim wypadku blog został oparty na szeroko pojętym rozwoju osobistym oraz na publikacji na Amazonie. Jestem osobą, która sporo przeszła i żywię wielką pasję do książek oraz do pokonywania kolejnych wyzwań w życiu. Dzielę się tym na moim blogu i dzięki temu tak wielu z Was postanowiło skorzystać z moich treści. Poza tym trzeba posiadać również zapał do pracy oraz znać podstawowe zasady gry.
W ciągu ostatniego roku mojego bloga odwiedziło prawie 100 000 użytkowników i nie jestem pewien jak przedstawiają się statystyki innych blogerów (mało kto się dzieli takimi danymi), ale ja uważam to za świetny wynik, który zresztą świetnie przekłada się na zarobki. Dane pokazują 92 tysiące, ale jak przyjrzycie się dokładnie wykresowi to łatwo zauważyć, że jest luka w danych. Wynikało to z awarii wtyczki, która nie przesyłała danych do Google Analytics. W moim przypadku można uznać, że każdy użytkownik generuje średnio 5 zł przychodu. Jest to oczywiście bardzo ogólnie stwierdzenie, ale 100 000 wizyt x 5 zł daje nam 500 000 zł, czyli tyle ile wynosi wynik za ostatnie 12 miesięcy działalności mojego bloga. Mówiąc już o zarobkach to poniżej przedstawiam wyniki sprzedażowe z mojego sklepu internetowego za ostatnie 12 miesięcy.
Muszę przyznać, że sam nie zdawałem sobie do końca sprawy z tak dobrych wyników mojego bloga za ostatni rok zanim nie zacząłem przygotować materiałów do kursu "Domowy Milioner". Dodam, że powyższe wyniki nie pokazują moich zarobków z afiliacji, które są również na całkiem “zadowalającym” dla mnie poziomie i myślę, że do przedstawionej tutaj kwoty można by spokojnie dodać jeszcze 10-20% przychodu. Dlaczego nie podaję zarobków z afiliacji? Ponieważ przeliczenie raportów i wystawionych faktur za przelewy z afiliacji zajęłoby mi zbyt dużo czasu i już od dawna nie sprawdzam tak bardzo skrupulatnie moich zarobków w tym aspekcie. Szczerze to nie jestem w stanie określić precyzyjnie moich całkowitych przychodów “na rękę”, bo mi się po prostu niespecjalnie chce. Moja księgowość robi dla mnie raporty online i podsumowania miesięczne, gdzie mogę zobaczyć przychody, zyski i kwoty podatków do zapłaty. Na moje konto prywatne wpływa co miesiąc “wypłata” (automatyczne zlecenie przelewu z konta firmowego), którą określiłem sobie na 3 000 zł. Przyznaję, że czasem zdarzy mi się lekko przekroczyć mój miesięczny budżet, ale pomimo dość sporych zarobków większość kapitału oszczędzam, żyję względnie skromnie (zamawiam tylko raz tygodniu sushi oraz jeżdżę Seatem Ibizą, który spala poniżej 5l/100 km 🙂) i inwestuję aktualnie w drugą nieruchomość. Jak widać nie prowadzę życia ponad stan i nie jeżdżę sportowym autem, a zdecydowanie mógłbym, bo bank określił ostatnio moją zdolność kredytową na 1 800 000 zł. W sumie to mógłbym bez problemu kupić sobie w leasingu drogi samochód i nawet bym tego finansowo specjalnie nie odczuł, a mój kanał na YouTube na pewno by zyskał wtedy na oglądalności. Ja mam jednak trochę inną filozofię życia. 🙂
Po pierwsze odwaga i aktywne działanie
Do strategii i porad biznesowych przejdę za kilka akapitów. Na początek chciałbym bardzo mocno podkreślić wg mnie najważniejszy element sukcesu mojego oraz wielu innych osób w sferze blogowania i sprzedaży własnych produktów. Zresztą tyczy się to praktycznie każdego rodzaju biznesu. Liczy się przede wszystkim wyjście przed szereg i robienie tego czego inni boją się i nie chcą zrobić. Doskonale pamiętam ten strach przed opublikowaniem moich pierwszych treści (szczególnie wideo). Czułem wtedy ogromny opór przed pokazaniem się publicznie, ale uważałem, że mam trochę ciekawych rzeczy do powiedzenia. Moje pierwsze filmy były raczej kiepskie (do dzisiaj są one na moim kanale - warto zajrzeć dla motywacji), ale skrupulatnie poprawiałem samego siebie przed kamerą. Dało mi to dużo pewności siebie, świetną lekcję życia i również z czasem dobre zarobki. Wiedzę można łatwo zdobyć za kilkaset złotych z kursu online lub nawet za darmo, ale przekonania o tym, że to my właśnie możemy osiągnąć coś więcej już nie tak łatwo jest zdobyć.
Z czasem napotykałem również na opór mojego otoczenia (wiele osób się ze mnie śmiało - w tym mój były szef i niektórzy znajomi), a na YouTube zdarzy się też czasem trochę niefajnego hejtu. Mamy w głowach taki mechanizm, który mówi nam, żeby unikać wystawiania się na opinię publiczną oraz na krytykę. Krytyka nigdy nie jest przyjemna, jednak jak chcemy mieć (zarabiać) więcej to musimy się na taką krytykę wystawić. Zobacz zresztą na ludzi znanych i bogatych - na ich temat można przeczytać często wiele nieprzychylnych rzeczy. Zauważ też jak bardzo często pracownicy narzekają na własnego szefa. Dlatego jeżeli chcesz mieć coś więcej musisz pracować nad swoją mentalnością i być odważną osobą, która będzie w stanie się zmierzyć z opinią innych osób.
Łatwo też zauważyć, że bloga prowadzę bardzo systematycznie i wręcz obsesyjnie. Jestem zdania, że każdy kto ma rezultaty w jakimkolwiek biznesie tak właśnie do własnej firmy podchodzi. Jeżeli zależy Ci na sukcesie w tym co robisz musisz pracować trochę jak “maniak” nad swoim pomysłem i drogi na skróty tutaj nie ma. Ja na przykład nie robię sobie wolnego od pracy i nawet wyjazdy wakacyjne staram się wykorzystać, żeby nagrać dla Was filmy z ciekawych miejsc zamiast nagrywać po prostu z mieszkania. Dlatego tak bardzo ważne jest tworzenie treści w tematyce, która nas kręci i warto żyć tym co robimy zawodowo. Wtedy jesteśmy w stanie prowadzić własną firmę przez lata i robić to z wielkim zapałem.
Świetnym przykładem mojej obsesyjności może być napisanie i samodzielne opublikowanie własnej książki Od kelnera do milionera w Polsce. Poświęciłem na ten projekt ponad pół roku pracy, a pierwsze miesiące sprzedaży książki okazały się niespecjalnie owocne. Mimo wszystko czerpałem dużą radość z pisania i publikowania samodzielnie książki, ponieważ mam taką właśnie obsesję robienia tego co robię - nie ważne czy wiąże się to z nagrodą finansową czy nie. Moje wpisy są oczywiście promocją moich płatnych treści, ale są one tworzone z pasji i wiele z nich tak naprawdę kompletnie odbiega tematyką od sprzedawania konkretnych produktów.
Jak zarobiłem pół miliona w rok z domu, czyli podstawowe mechanizmy i strategie
Teraz przejdę już do mięska i pokażę Wam mechanizmy i zasady, które pozwalają tworzyć skuteczne biznesy oparte na własnych produktach. W moim wypadku są to głównie kursy online oraz afiliacja, ale zasady te świetnie sprawdzą się również podczas sprzedaży własnych produktów fizycznych przez dowolną platformę sprzedażową.
Na sam początek przedstawiam ogólny schemat tworzenia własnego biznesu w sieci. Jak przyjrzysz się dokładnie to praktycznie każdemu skutecznemu sprzedawcy (niezależnie od wybranej tematyki) to opiera on swoje działania właśnie na tej piramidzie.
1. Content Marketing i dawanie wartości - marketing treści (Content Marketing) polega na dawaniu i pomaganiu za darmo. Oznacza to nic innego jak tworzenie wpisów, filmów i treści, które są wartościowe. Może być to wartość merytoryczna albo rozrywkowa, ale musi ona być pożądana. Chcąc takie treści tworzyć warto mieć sprecyzowany pomysł na bloga oraz być odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. Co to znaczy? Ciężko by mi było tworzyć bloga o książkach i publikacji na Amazon KDP, gdyby to nie było tym czymś co mnie kręci. Tworzenie treści darmowych i produktów powinno opierać się na naszej osobie, a nie odwrotnie. Warto tworzyć biznes dookoła siebie, a nie siebie dookoła biznesu.
Content Marketing jest też bardzo “fair” dla klienta (szczególnie w przypadku bloga i kursów online), ponieważ doskonale pozwala zaznajomić się z danym tematem przed jakimkolwiek zakupem. To trochę tak jakby w restauracji pierwszy posiłek był za darmo i gość sam następnie decydował czy wróci po raz kolejny i zostawi nam jakieś pieniądze. Takie podejście wymaga jednak zainwestowania naszego czasu i chęci oraz odłożenia “nagrody” w czasie. Jeżeli ktoś chce np. opublikować swój pierwszy produkt na Amazon KDP to na moim blogu znajdzie całą masę informacji na ten temat za darmo i zanim skorzysta z płatnego kursu będzie dobrze zaznajomiony z tematem. Wartościowe treści nie powinny tylko sprzedawać, ale powinny po prostu pomagać. Większość osób korzysta z moich materiałów i nawet nie kupuje nic ode mnie - jest to całkowicie w porządku. Niestety wielu “blogerów” chce sprzedawać od razu i jak najwięcej. Tak to nie działa. Nawet jeżeli nasza tematyka bloga jest odpowiednia to sprzedaż warto odłożyć w czasie. Najbardziej skuteczni blogerzy często latami tworzą świetne treści zanim zdecydują się zmonetyzować swojego bloga. Warto się nad tą kwestią pochylić, ponieważ jest to klucz do przyciągania potencjalnego klienta i warto zrozumieć, że to oznacza po prostu masę pracy - zazwyczaj wielokrotnie więcej niż tworzenie samych płatnych produktów. 🙂
Warto też zaznaczyć, że na moim blogu poruszam wiele tematów, które kompletnie nie są związane z biznesem i produktami w moim sklepie. Robię to z chęci dzielenia się doświadczeniem i co ciekawe często tego typu treści zdobywają sporą popularność. Świetnym przykładem może być tutaj film o bezsenności, który jest najchętniej oglądanym filmem na moim kanale.
2. Lista mailingowa - czyli coś co nie jest “sexy”, ale co bije na głowę swoją skutecznością inne metody docierania do potencjalnego kupującego. Tworzenie własnej listy to żmudny i wymagający odpowiednich (płatnych) narzędzi proces. Jednak lista oparta na dawaniu wartości za zapis potrafi zdziałać cuda i mój skromny biznes jest tego najlepszym przykładem - tylko mailing ze kodami rabatowymi wielokrotnie przynosił mi w ciągu tylko jednego dnia przychody rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Tak działa właśnie ta “nudna” lista mailingowa.
3. Produkt elektroniczny, czyli w tym wypadku kurs online - wielką zaletą tego typu produktów jest jego bardzo niski koszt podczas sprzedaży. Raz stworzony produkt może być kopiowany bez końca i sprzedawany wielokrotnie. Opracowanie kursu to ciężka praca i wymaga ona wiedzy oraz doświadczenia w danej dziedzinie, ale po wykonanej pracy reszta dzieje się już względnie automatycznie. Podobnie jest zresztą w przypadku afiliacji lub nawet w przypadku produktów wydanych przez Amazon KDP.
4. Skala i dźwignia - możemy sprzedawać nasz czas pracy za pieniądze na etacie lub wykorzystać technologię do pomocy. Po pierwsze Content Marketing (artykuły i filmy na YouTube) mogą tworzyć ogromne zasięgi za pomocą właśnie skali i nie trzeba do tego zatrudniać pracowników. Dobre treści mogą być konsumowane przez setki tysięcy osób i nie oznacza to dla autora żadnej dodatkowej pracy. Przekładając to na produkty w postaci kursów, produktów na KDP czy afiliacji to są one również łatwo skalowalne i duży ruch z bloga/vloga można wtedy łatwo przełożyć na dużą sprzedaż.
5. Własna marka - kolejnym niezmiernie ważnym mechanizmem, który stworzyłem w sumie bardzo naturalnie jest własna marka - najlepiej osobista. Żeby sprzedawać regularnie i z większą marżą warto sprzedawać sobą. Twoją marką może być w przypadku blogowania i sklepu internetowego po prostu Twoje imię i nazwisko lub ciekawa nazwa poparta Twoją twarzą. Pokazywanie siebie nie jest wprawdzie konieczne, ale sama marka w przypadku tworzenia treści pozwoli wybić się ponad przeciętną konkurencję. Zauważ, że kupujesz produkty (w dowolnej kategorii swojego życia) od marek, które lubisz i znasz. Czy dokonujesz rozsądnej decyzji? Jeżeli marka oferuje dobrą jakość to oczywiście, że tak, ale marka jest bardzo często decydującym kryterium wyboru i nie jest nim sama jakość produktu.
6. Sprzedaż wielokrotna - jak już zapewnisz odbiorcom dobry Content Marketing, produkty pod własną marką i wesprzesz to listą mailingową to będziesz wtedy w stanie sprzedawać wielokrotnie jednemu klientowi. Mój sklep nie posiada drogich kursów za kilka tysięcy złotych, które uczą jak zarabiać miliony. Postawiłem na dużą ilość tanich kursów, które poruszają wybrane tematy, takie jak np. sprzedaż na Amazon KDP. Uważam, że jest to podejście bardziej fair i każdy może dobrać zakup do swoich potrzeb i jeżeli z czasem pojawia się potrzeba nowych informacji to w moim sklepie są rewelacyjne kursy stworzone przez Anię, które uzupełniają wiedzę kursantów o np. tworzenie profesjonalnej grafiki. Śledząc statystyki zauważyłem, że bardzo wielu z Was (za co niezmiernie dziękuję) kupiło ode mnie kilka produktów z upływem czasu. Świadczy to o skuteczności mojego marketingu, ale również o jakości moich produktów oraz o Waszym zadowoleniu z zakupów.
7. Wiedza techniczna i umiejętności - nie obeszło się w moim przypadku również bez ciężkiej technicznej pracy. Znajomość obsługi WordPressa, profesjonalnych narzędzi/platform i nawet podstaw grafiki pozwoliło mi sprzedawać skutecznie i tworzyć dobrze wyglądające strony oraz produkty. Bez wiedzy technicznej nie stworzymy bloga lub sklepu internetowego, który działa dobrze i wygląda dobrze. Owszem możemy zlecać część prac (nie musimy być ekspertami we wszystkim), ale umiejętności techniczne, choćby do obsługi określonych narzędzi, należy posiadać. Zdobycie samej wiedzy nie jest problemem i można ją łatwo znaleźć w kursach online lub nawet za darmo. Inna sprawa to jej wdrożenie i szlifowanie własnych umiejętności po prostu pracą nad własnym biznesem. Nawet najlepszy kurs online nie wykona za nas codziennej pracy, w której to pojawia się zawsze wiele drobnych problemów oraz wyzwań.
8. Profesjonalne narzędzia/oprogramowanie - mój sklep z kursami online działa w pełni automatycznie, ponieważ jest oparty na płatnych i dopracowanych narzędziach. Nigdy nie korzystam z “darmowych alternatyw” żeby zaoszczędzić kilkaset złotych. Odpowiednie oprogramowanie to również prosty proces zakupowy dla kupującego co sprawia, że nie odstraszam klientów słabym wyglądem sklepu czy koszyka zakupowego. Niestety wielu początkujących sprzedawców postanawia ciąć koszty tam, gdzie robić tego się nie powinno i tracą przez to większą część swoich klientów. Mój sklep oparty jest na wtyczce WpIdea, która kosztuje mnie 2500 zł rocznie. Hosting dla stron na WordPress, hosting wideo Vimeo na potrzeby kursów online to koszt około 1000 zł rocznie, temat do WordPressa OptimizePress to $200 rocznie, a obsługa samej listy mailingowej przez MailChimp to jakieś $200 miesięcznie. Jak komuś z Was wydaje się to dużo to polecam sobie przeliczyć koszty otwarcia restauracji (nie najlepszy pomysł w obecnych czasach). Tak naprawdę koszty profesjonalnego sklepu internetowego są niskie w porównaniu do innych biznesów oraz do możliwości sprzedażowych, które oferuje nam rynek (szczególnie obecnie).
9. Własna działalność gospodarcza - własna firma jest czymś co umożliwia skalowanie i zarabianie dużych pieniędzy. Wiem jak banalnie to brzmi, ale warto sobie uświadomić, że na etacie nasze marzenia finansowe się nigdy raczej nie spełnią. Własna firma, pracownicy lub/i technologia umożliwiają skalowanie naszej osoby i zarabianie więcej niż przeciętna osoba.
10. Mentalność i nastawienie - tego nie da się kupić, ale nasza mentalność to mechanizm, który potrafi zdziałać cuda. Wiem, że bardziej kręci nas wiedza biznesowa “krok po kroku”, ale jest ona nic nie warta bez nastawienia na sukces. Moje podejście zawsze mówiło mi, że dam radę i kazało mi działać. Oczywiście bardzo często nie wiedziałem jak technicznie wykonać określone zadania, albo napotykałem na niezliczone przeszkody. Technologia lubi płatać figle, Urząd Skarbowy uwielbia czasem zadzwonić do przedsiębiorcy, księgowość dopytuje o szczegóły transakcji, a nasz sklep internetowy się sypie z powodu braku odpowiedniej wersji oprogramowania i trzeba przywracać backup. Są to tylko nieliczne przykłady codziennych problemów w e-biznesie. Gdy prowadziłem restaurację kilka lat temu to czekałem tylko co mnie danego dnia spotka ciekawego. Brak pracowników, zepsuta maszyna na kuchni, zalanie przez najemcę z góry, nieopłacone przez szefa faktury czy brak towaru na weekend. Tak wygląda właśnie prowadzenie każdej firmy i warto zrozumieć, że zawsze będą pojawiać się nowe niechciane atrakcje. Dlatego tutaj pomaga nam mentalność i nastawienie na pokonywanie kolejnych wyzwań. Bez tego nigdy nie zbliżył bym się do przedstawionych powyżej wyników.
11. Proces, a nie cel finansowy - wielu początkujących przedsiębiorców (doświadczeni niestety czasem również) za bardzo naciskają na wyniki finansowe firmy, a za mało skupiają się na procesie. Proces to tworzenie wartościowych treści każdego dnia, dobrych produktów, czy nawet dobrego jedzenia w restauracji. Gdy skupimy się mądrze na procesie to wyniki finansowe przyjdą z czasem i będą to wyniki bardzo zadowalające. Jeżeli natomiast myślimy tylko o zarobkach to nie dajemy wartości naszymi działaniami. Przykład pierwszy: jeżeli publikujesz na Amazon KDP to skup się na codziennym tworzeniu wartościowych produktów i zaspokajaj potrzeby kupujących. Ciesz się tym i pracuj regularnie. Twoim celem powinno być codzienne tworzenie, a nie określona kwota pieniędzy. Przykład drugi: jeżeli prowadzisz restaurację to oferuj świetne jedzenie i dobrą obsługę. Niestety mój były pracodawca tylko liczył zyski i zapomniał o jakości oraz o swoich klientach, którzy nie wracali po pierwszej wizycie (pamiętasz jak ważna jest sprzedaż wielokrotna?). Z tego powodu stracił dobrego menedżera (mnie) i wiele restauracji w Polsce.
Jak zarobiłem pół miliona w rok z domu, czyli prosty model biznesowy i wiele szczegółów
W tym poście pokazałem co wg mnie stoi za moimi bardzo dobrymi wynikami oraz za wynikami innych podobnych do mnie osób. Możesz te elementy łatwo połączyć w całość i zaaplikować do swojego planu na biznes - szczególnie jeżeli będzie to sklep internetowy połączony z tworzeniem darmowych treści w formie wideo lub w formie bloga. To działa i z tego modelu biznesowego korzysta mnóstwo osób i wiele firm. Content Marketing, dawanie wartości za darmo i własny sklep (może być nawet produkt na zewnętrznej platformie) potrafią w połączeniu zdziałać cuda i pozwalają pojedynczym osobom na tworzenie skalowalnego biznesu z domu.
Gdzie jest haczyk? Haczykiem jest tutaj ciężka praca oraz szczere dopasowanie biznesu pod siebie. Jeżeli wybierzesz sobie tematykę, o której masz względne pojęcie i która Cię kręci, będziesz z uporem maniaka pracować przez lata to osiągniesz solidne wyniki finansowe. Ja tu jestem żeby pokazać, że się po prostu da - zajrzyj do mojego pierwszego posta sprzed 3 lat, gdy dopiero co startowałem z moim blogiem i pracowałem na etacie jako menedżer. Będzie to chyba najlepsza puenta tego wpisu o dużych zarobkach.